Grecja GRECJA-forum turystyczno-społecznościowe


W S T E P N I A K Grecja – kraj słońca, błękitnego morza, białych domków i wielkiej historii. Jednocześnie kraj wielkich kontrastów, borykający się z niezliczonymi problemami społecznymi. Biedny kraj bogatych ludzi – takie określenie gdzieś usłyszałam. Czy słuszne? Skąd wzięło się powiedzonko „nie udawaj Greka?” :) Zapraszam do udziału w dyskusji na te i inne tematy… razem możemy spróbować tak naprawde zrozumieć i poznać ten kraj, zobaczyć go z perspektywy nie tylko turysty, ale także potencjalnego mieszkańca… w końcu jesteśmy w Unii :)





NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » KOCHASZ PODRÓŻE? NIE TYLKO DO GRECJI? - RÓWNIEŻ MOŻESZ PODYSKUTOWAĆ:) » BUENA VISTA WIDZEW CLUB!

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 3>>>    strony: [1]23

Buena Vista Widzew Club!

misja Cuba 2020
  
dubaj
12.02.2020 17:59:12
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5414300
Od: 2014-4-23
WSTĘP
(ogólnie to informacja dla tych co potrafią przeczytać  z zaciekawieniem więcej niż cztery wersy tekstu):

Opowieść będzie z konkretami finansowymi i organizacyjnymi - bo parę osób rozważa Kubę...plus moje obserwacje i niekoniecznie rozsądne przemyślenia (jeśli mogą kogoś urazić me niewypowiedziane tam myśli...to jego problem)
Jakby co uprzedzałem - nie pasuje... nie musisz czytać, oglądać.
Ja tu tylko korzystam ze swobody wypowiedzi, ewentualny płacz przewrażliwionych forumowiczów nie jest mi niczego potrzebny.

Na dodatek będzie to okraszone dużą ilością rumu, bo tylko tego tam ci dostatek pan zielony

Za to zdjęć będzie mało, co by obrazkowe społeczeństwo zmusić do wysiłku czytanego ,)

I jeszcze jedno: proszę poczuć luźny klimat Kuby, tutaj osobista autocenzura triumf świętuje, więc ekscesów w relacji nie będzie jęzor

Taki mam na to pomysł cool

Zaczynamy więc: misja Cuba 2020

Obrazek












ps) żeby nie było, że będzie zbyt grzecznie: taka Kuba (mój kraj nr 61) też będzie

Obrazek
  
Electra17.04.2024 00:08:22
poziom 5

oczka
  
barqar
12.02.2020 22:41:59
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: podkarpackie

Posty: 163 #5414485
Od: 2017-2-2
No to dawaj. Mi się już podoba taki dziwnyzawstydzony
  
dubaj
13.02.2020 17:13:55
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5415538
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 1
    barqar pisze:

    No to dawaj.

Zaraz zaraz oczko

Opowieść niech się niespiesznie toczy... jak życie na Karaibach pan zielony
  
dubaj
13.02.2020 17:22:30
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5415543
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 1
Po Bałkanach, Dubaju/Omanie, Tajlandii i Zanzibarze przyszła kolej na kolejny męski wyjazd:
kierunek Kuba!

Bilety kupione po ok 1960 PLN w wakacje - tak by nie było jakoś drogo i oczywiście by nie było odwrotu.
Po dwie przesiadki, w dodatku zwiedzanie Kanady....

Wiza na Kubę
Obowiązuje karta turysty do kupienia np. w Warszawie na Marszałkowskiej za 100 pln sztuka.
Żeby było ciekawie - te wizy rozdają za darmo w Air Canada podczas lotu z Kanady do Havany.
Żeby nie bylo też łatwo i tanio - pani na Okęciu za cholere nie odprawi Cię na lot jak nie pokażesz wypełnionej karty turysty (musi dostawać jakiś procent za to chyba)
Tak wiec wydatek wymagany...za to po powrocie masz wizy z Air Canada (tak tak, mam parę sztuk in blanco do odsprzedania - edit: zostały ino dwie sztuki)

Wyruszyli my w czwartek, zapakowaliśmy wolnocłowe rumy i via Kopenhaga i Toronto polecieliśmy do Havany. Podróż miła, w miarę wygodna, procentowa...
Przed Toronto nie wiadomo czemu oczko steward zabrał nam jedna butelczyne rumu, którą kulturalnie oddał po wylądowaniu..

19 h i witamy Kubę


Obrazek
  
dubaj
13.02.2020 18:21:55
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5415576
Od: 2014-4-23
Havanskie lotnisko o północy niemal puste.
Na odprawie niemal same wyluzowane Kubanki w mundurach...od razu uśmiech na twarzach 7 podróżników się pojawił, bo Raul Castro przeciwko nam wystawił dobry sklad  cool

Ciekawostka w temacie waluty - na Kubie są dwa rodzaje peso. Peso wymienialne (skrót Cuc: za 1 € dostajemy ok 1.05 Cuca) i peso miejscowe (Cup - za jeden Cuc dostaje się 25 Cupów)
Proszę zapamiętać, bo ceny będą w Cucach aniołek

Ogólnie średnia miejscowa pensja to równowartość 100 pln, równocześnie ceny dostępne dla turystów nie są wcale niskie. W Cupach kupują zazwyczaj tylko miejscowi i to w sklepach które dla obcokrajowca w ogóle nie wyglądają na sklepy.

Ceny cenami...najważniejsze by coś kupić, bo w sklepach właściwie tylko rum i ocet, często nie ma nawet wody, a zdobyć miejscową "tu-cole" to też często problem.

Wracamy jednak na lotnisko - ponoć sztywna cena kursu z lotniska to 20-25 Cuc za taxi, więc skoro wybrałem kimanie niedaleko lotniska to ruszyliśmy na 40 minutowy spacer...

C.d.n.

Obrazek
  
stavros
13.02.2020 22:00:54
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 311 #5415716
Od: 2013-8-2
Widzę, że wrzucasz tę relację na różnych forach. Może załóż jakiegoś bloga? Masz też to na fejsie?
  
dubaj
14.02.2020 17:26:42
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5415999
Od: 2014-4-23
Casa - to taki kubański styl wynajmowania: gospodarz przerabia dom/mieszkanie na hotelik z 2 - 5 pokojami i wynajmuje... Czasem sam mieszka gdzieś indziej, czasem mieszka z turystami.


Naszą case (booking, 300 pln za 7 osób ze śniadaniem w cenie) otworzył 70 dziadek z perfekcyjnym hiszpańskim😉, - za to "in english" ani słowa.
Niepozorny domek...w środku wypas...eleganckie łazienki, klima, cygara, piwa i wina w lodówce, rum na półce...do tego zestaw ogrodowy do posiadówy na świeżym powietrzu...


Co robić?
Większość postanowiła skorzystać z tak dobrze przygotowanej gościny...rano się pewnie coś dopłaci...teraz degustujemy do 4:30 rano...


Moc do nas wróciła, do niektórych nawet bardziej pan zielony

Obrazek
  
dubaj
14.02.2020 17:32:56
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5416000
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 1
    stavros pisze:

    Widzę, że wrzucasz tę relację na różnych forach. Może załóż jakiegoś bloga? Masz też to na fejsie?
Rozważałem.
Poważnie aniołek

Równocześnie dobrze mi się pisze jak... jak nie muszę pisać.
Mentalny przymus pisania (by na blogu "coś się działo")u takiego przekory jak ja mógłby zniszczyć (mizerną, aczkolwiek jakąś tam...) wenę twórczą.
Do tego chyba w fejsie, gdzie nie na dłuższą metę anonimowości, nie chciałbym się dzielić ani swoim kibicowskim hobby ani brakiem poprawności politycznej.
Sporo osób od lat mnie "niby znających" z relacji służbowych mogłoby się lekko zdziwić oczko
  
stavros
14.02.2020 19:19:14
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 311 #5416031
Od: 2013-8-2
    dubaj pisze:

      stavros pisze:

      Widzę, że wrzucasz tę relację na różnych forach. Może załóż jakiegoś bloga? Masz też to na fejsie?
    Rozważałem.
    Poważnie aniołek

    Równocześnie dobrze mi się pisze jak... jak nie muszę pisać.
    Mentalny przymus pisania (by na blogu "coś się działo")u takiego przekory jak ja mógłby zniszczyć (mizerną, aczkolwiek jakąś tam...) wenę twórczą.
    Do tego chyba w fejsie, gdzie nie na dłuższą metę anonimowości, nie chciałbym się dzielić ani swoim kibicowskim hobby ani brakiem poprawności politycznej.
    Sporo osób od lat mnie "niby znających" z relacji służbowych mogłoby się lekko zdziwić ,)


Przykro mi, ale osoby "z kibicowskim hobby i brakiem poprawności politycznej" kojarzą mi się jednoznacznie, zwłaszcza w obecnych czasach nie są to skojarzenia sympatyczne.

Zakończmy więc wymianę zdań bo mieszkamy w różnych galaktykach, bo dalsza dyskusja może zajść za daleko jak to pokazała wczoraj palcem pewna pani bez kompleksu poprawności politycznej :/
  
dubaj
14.02.2020 20:19:23
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5416049
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 3
    stavros pisze:

    Przykro mi, ale osoby "z kibicowskim hobby i brakiem poprawności politycznej" kojarzą mi się jednoznacznie, zwłaszcza w obecnych czasach nie są to skojarzenia sympatyczne.
I już rozumiesz czemu nie piszę blogaoczko - bo skojarzenia to przekleństwo ludzkości,
a Ty przez nie, nie znając mnie, próbujesz jakoś zaszufladkować moją osobę i jeszcze wyciągasz tematy których ja nie poruszam.

Bez podtekstów i polityki zapraszam Cię do opowieści o Kubie rumem pisanej bardzo szczęśliwy
  
dubaj
14.02.2020 20:28:26
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5416052
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 2
Poranek i zjawia się El Właściciello z córką o niesamowicie zgrabnych pośladkach (o kubańskich pupach jeszcze będzie).

Córka śniadanie skromne nam przygotowywała, a szefu wyciągnął kajecik i liczy...piwa tyle a tyle...wina 400 ml mniej niż było (Dan_78 - smakowało?) ... Rum wypity jeden, drugi upity...cygaro sztuk 1...wody dwie....
Poproszę 71 ojro zdziwiony

Jako mistrz oczko targowania utargowałem na Euro 70.
Wiedza nabyta w ten sposób - bezcenna pan zielony

Na szczęście przyjechał nasz kiero...i busem na 7 osób mogliśmy ruszyć w kubański świat.

Taxi na naszą ekipę 1250 cuców za 5 dni po 12h (zarezerwowany jeszcze z Polski i uzgodniony przez whatsapp). Nie tanio, równocześnie wygodnie, podzielone na 7 osób...dało cyfrę akceptowalną.
Przed nami 1400 km na kubańskich trasach...

Jadziem... Najpierw po rum...ktory jest wszędzie
Coli nie ma?
To jedziemy dalej....
Coli tu też nie ma?
Jedziemy dalej...
40 km dalej... kubańska cola jest cool

Zdrowie Panowie i Panie - dzisiaj będzie degustowane pan zielony

Obrazek
  
Electra17.04.2024 00:08:22
poziom 5

oczka
  
dubaj
15.02.2020 20:30:53
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5417366
Od: 2014-4-23
Waluta

Na Kubę bierzemy Euro. Kurs wymiany to za ojro od 1,07 cuca w Banku do 1.02 w hotelu.

Dolarów nie bierzemy, bo jeszcze chyba Fidel zarządził 10-13% prowizji przy państwowej wymianie.
Ogólnie nie jest rekomendowana wymiana na ulicy - można zostać naciągniętym.
Choc my zaryzykowaliśmy i na początku wymieniliśmy kasę u syna naszego szofera-ale że kasa szła też na taxi to zaufaliśmy.

W knajpach zapłacisz wszystkim: były zdaje się nawet menu w euro, USD i dolarach kanadyjskich. Pewnie w funtach tez zapłacisz-tam jest komunizm, przyjmą każdą twardą walutę.
Ja euro płaciłem w taxi, i w hali z suwenirami i w knajpie: kurs 1 do 1.

Ps) najfajniejszy był jeden Murzyn który podbił do chłopaków ze starym 200 złotych (sprzed denominacji) i pytał ile to warte pan zielony

Obrazek
  
dubaj
15.02.2020 20:44:35
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5417396
Od: 2014-4-23
Dobra... jedziemy dalej z opowieścią i podróżą.

Tzn jazda jazdą, pora na postój nr uno.

Cienfuegos czyli piękny rynek i knajpa polecana przez trapadvisor.

Hm...ogólnie coś tam w życiu widziałem i mam wrażenie, że mniej ekscytuje sie pięknymi rokokoko....bardziej szukam przeżyć typowo miejscowych oraz emocji/klimatów wyjazdowych. 

Te zapewniła nam ta pani aniołek
Niewinna, skromna, elegancka, nie chuda....kobieca...
Zachwyt podlany kapką rumu kwitł w każdym z nas....

Obrazek

Pozwiedzali, pojedli...ruszyli my dalej - w końcu morze Karaibskie przed nami
Kawałek dalej plaża Rancho Luna jako postój numero dos.... w końcu ciepłe morze, słoneczko...

I tutaj zaczęły się pierwsze harce...pan zielony

Obrazek
  
dubaj
15.02.2020 21:00:44
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5417420
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 1
Kubańskie piwo
Nie lubię eh
No nie lubię....
Zresztą ostatnimi czasy to ja wybredny stałem się bardzo: nie napiję się Żywca, Lecha, Tyskiego...kubańskie piwa współ-companieros pili, ja nie.
I tego dnia zastępowałem je odrobinkami rumu...

Wieczorem dojechaliśmy do Trinidad
Kolonialna perełka Morza Karaibskiego, miasteczko wpisane na listę UNESCO, na dodatek.... w ten weekend festiwal.
I tam padły nad kolejną lampką rumu ważne słowa: "dzisiaj ruszamy na miasto i oddzielimy w końcu chłopców od mężczyzn!"
Nie napiszę kto je wypowiedział i nie zdradzę nawet, że to byłem ja pan zielony

Tak tak, kolacja... muzyka dudniąca wszędzie, do tego kilka scen z muzą na żywo, tłumy ludzi, stragany, orgia kolorów... a chłopiec Dubaj po kolacji grzecznie złożył się spać na swoje łóżeczko... oczko

Reszta mężczyzn ruszyła na miasto korzystać z uroków festiwalu pan zielony

Obrazek
  
dubaj
16.02.2020 09:36:31
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5418557
Od: 2014-4-23
Fińska dygresja:

Podczas kolacji poznaliśmy sympatycznych Finów. Ona wysoka, chuda, półalbinos... lat 22-25.... on podobny, subtelność, delikatność, dobry ułożony chłopak.... plus jego przyszli teściowie.
I takim składem ruszyli w trzymiesięczną podróż przedślubną - tak się potrafią rodzinnie bawić w Skandynawii - aż w Trinidadzie spotkali Polaków przy kolacji nad basenem cool

Młody Fin został poczęstowany rumem, raz, drugi, trzeci... nic nadzwyczajnego, po prostu coś tam wypiliśmy, a że my gościnny naród i to pilnowanemu przez narzeczoną Finowi pozwoliliśmy poczuć luz.
I potem w nocy Fin zaginął.
Jego narzeczona biegała w nocy po hoteliku, waliła po zamkniętych drzwiach pokojów... a młodego Fina jak nie było, tak tym bardziej nie było...

Znalazł się przed południem. Na komisariacie.
Oficjalnie pobity i okradziony. 
Sądząc po widocznych później obtarciach czoła i łokcia jedyne z kim mógł walczyć to z grawitacją, ewentualnie chodnikiem - zaprawiony alkoholem i poczuciem swobody jak Matti Nykanen w najlepszych jego czasach.

Nie pij więcej Finie z Polakami, nie pij z nimi nawet mleka...

Żeby nie było - ja odbieram Kubę jako bardzo bezpieczny kraj.
I nie sądzę by ktoś pobił Fina, chociaż w portfelu pogrzebać mu mogli jak gdzieś tam leżał dumnie pod murem. 

Obrazek

(na zdjęciu oczywiście nie Fin - tu na błogim odpoczynku złapany jeden z companieros)
  
Dan_78
16.02.2020 13:24:27
poziom 5



Grupa: Użytkownik

Posty: 683 #5418970
Od: 2013-1-14
    dubaj pisze:

    (Dan_78 - smakowało?) ...


Kategorycznie stwierdzam, iż w świetle przedstawionej przez Alfonso ceny 14 CUC za niepełną butelkę, było to najlepsze Tempranillo klasy DOCa, z południowych zboczy Sierra del Escambray jakie piłem.

PS.

Chciwy Alfonso pierwszą cenę przedstawił w USD. Niestety wobec braku tej waluty u Companieros przyjął rozliczenie w Euro w sprytnym przeliczniku 1 : 1. Warto zatem moim zdaniem wybierając się na Kubę mieć w portfelu z 50 zielonych na szczególne okazje ,).
  
dubaj
19.02.2020 17:16:16
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5423082
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 1
Dzień kolejny i koniec nudzenia - telegraficzny skrót dnia bez zanudzaniacool

Najpierw 44 metrowa wieża Valle de los Ingenios - kiedyś z niej pilnowano niewolników - teraz to my doglądamy okoliczne plantacje.

Następnie Parque El Cubano z wodospadem Javira (pół godziny z buta przez lasy) , gdzie trochę odważni popływali... a bardzo odważni poskakali...
Wejście na teren parku aż 10 Cuc - czy warto? Nie wiem... gdyby nie kąpiel w zimnej górskiej rzece... to... ale nie nie, my nie żałujemy niczego 8)

Obrazek

Po kąpieli weszliśmy do knajpy otwartej do godziny 22:00 (z czymś jak szwedzki stół: 8 Cuc za jedzenie i jeden napój), którą jednak zamknęliśmy ok godziny 15:00.... po prostu niemal wszystko zjedliśmy i kelner zgasił światło w chłodziarkach z niedobitkami jedzenia sugerując nam wyjście.

Playa Ancon - koniec dnia spędziliśmy na karaibskiej plaży, gdzie sącząc delikatnie rum "heheszkowaliśmy" (takie nowe słowo się nam stworzyło) leżąc i w wodzie i na piasku. Plaża nas nie ujęła... może to mało słońca, może widoczny na horyzoncie komunistyczny hotel... - nie, to nie było to o czym marzą karaibscy rozbójnicy.

Ogólnie przyjemny dzień, bez upału, zwiedzaniowo oczko

Obrazek
  
dubaj
19.02.2020 19:33:58
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5423294
Od: 2014-4-23
Kolacyjkę zarządziliśmy w mieście, ale nieco dalej od centrum: Resturante Taberna Ochun Yemaya  - znalezione recenzje  Trapadvisor okazały się trafne... potem słynny rynek (drinki przez okno po 1 Cuca) i trzech najżwawszych łobuzów ruszyło do Disco Ayala mieszczącej się w dużej jaskini nad miastem cool

Wejście 5 cuca (w cenie drink), wszystko na bogato, cena drinków też na bogato (4 Cuce)... i sama miejscowa i turystyczna elegancja. Bawiliśmy się dobrze (raz tylko było spięcie z ochroną, bo kolega od nas tańczył zbyt blisko kobiet z VIPowskiej grupki), równocześnie... to nie Zanzi.
Tu się nie rwie białych, tu dziewczyny przychodzą z chłopakami, tu pary, tu bogata Kuba się bawi.

Obrazek

Rwano nas dopiero po wyjściu - ofert mniej lub bardziej otwartych było sporo, od zaproszeń na specjalną dyskotekę przez propozycje sexu w casie uliczkę dalej, aż do realistycznie pokazywanego "loda" do zrobienia w bramie (20 Cuc cena wyjściowa - zapewne do negocjacji, których jednak nie uprawialiśmy) 
Najzabawniejszy był Murzyn 170 cm który nam raił "swoją siostrę" o wzroście co najmniej 178 cm o prawdziwie murzyńskich "czterech literach".

Ach ten nocny Trinidad.... cool
  
dubaj
20.02.2020 19:56:15
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5425241
Od: 2014-4-23


Ilość edycji wpisu: 3
Niedziela

Poranny start do Moron (170 km z południa na północ Kuby) gdzie mieliśmy kolejny hotel... ale najpierw jedzenie kilometr od hotelu.
Wjeżdżamy do polecanej knajpy El Angel....i niemiłe zaskoczenie. Zestaw obiadowy 15 CUCów!
Nic z tego.
Za drogo.
Wychodzimy (tzn wychodzi zwiadowca, nie wolno wchodzić całą ekipą, by móc się spokojnie wycofać w obliczu np "kosmicznych cen")
Po chwili wybiega szefu... że dogadamy się... wchodźcie....
Utargowaliśmy na 10 CUCów za osobę... i najedliśmy się. I to jak!


Ciemnowłose, warte deseru, kelnerki donosiły potrawy i donosiły....ostrygi, krówka, świnka, kurczaczek, rybka... niesamowicie dobre pieczone banany, ziemniaczki, surówka pogania sałatkę... wszystko podawane na oddzielnych talerzach...
Normalnie jedzenie jak nie na Kubie!

Obrazek

Brzusie siedmiu Companieros wypełniły się należycie oczko

Co do cen - na wycieczki tam przyjeżdżają "olinklusifcy" z Cayo Coco (jakieś 60km) by zobaczyć "inną Kubę" i miejscowi nauczyli się na nich zarabiać.
Tak więc ceny w Moron... niestety dość wysokie cool
  
dubaj
20.02.2020 20:25:15
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja: siłownia Avaton

Posty: 1072 #5425300
Od: 2014-4-23
By nie tracić czasu zamiast do hotelu od razu ruszyliśmy na Cayo Coco.
Najlepsze (lub jedne z najlepszych) plaże Kuby znajdują się w na wyspach właśnie Coco i Cayo Guilermo. Wjeżdża się długą groblą (wjazd na nią dla kubańskiego samochodu 4 CUPy) i... plażujemy.

Hm... plaża super, woda ciepła (ale nie gorąca jak lubię).... równocześnie nad nami chmury, po lewej Anglicy, po prawej horda Kanadyjczyków, zza krzaków wystające toporne hotele....

Usunąć to wszystko (poza oczywiście rumem) i byłoby bajkowo....a tak komercja sprawiła, że plaża plażą, turkus wody turkusem...
równocześnie przez otoczenie to nie było to co mamy wszyscy w karaibskich fantazjach... aniołek


Tak więc niech czytelnicy poczekają jeszcze na plażowy crè,me de la crè,me - już niedługo, już niedługo....
Dzisiaj zostajemy w kibolskich klimatach pan zielony

Obrazek
  
Electra17.04.2024 00:08:22
poziom 5

oczka

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 3>>>    strony: [1]23

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » KOCHASZ PODRÓŻE? NIE TYLKO DO GRECJI? - RÓWNIEŻ MOŻESZ PODYSKUTOWAĆ:) » BUENA VISTA WIDZEW CLUB!

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny