Do Grecji samochodem 2012-2014
temat rzeka
    sarna73 pisze:

    wróciłam ! jak się ogarnę poopowiadam,


tak na szybko trasa, na wszelkie pytania chętnie odpowiem, był to mój pierwszy wyjazd autem,
Trasa Warszawa – Drepano na Peloponezie
Samochód skoda octavia na gaz
Załoga – małżeństwo z 6 latką i 10 latkiem
Prowadził tylko mąż, miał „melodię” no i ja jechałabym wolniej wesoły

Piątek
5:20 wyjazd Warszawa Bemowo
Z powodu wypadku TIR-a na trasie katowickiej opóźnienie
8:00 Piotrków
8:40 Częstochowa
9:25 wjazd na A1 za Siewierzem kierunek na lotnisko Pyrzowice, potem na Rybnik, zjazd na krzyżówce z Żorami, potem na Pszczynę, Cieszyn, Skoczów i Cieszyn
11:06 granica z Czechami
11:40 granica Słowacji
14:30 Bratysława
14:40 granica Słowacja Węgry
16:50 Budapeszt, korek na obwodnicy z powodu zepsutego auta
18:15 jesteśmy 1000 km od domu
18:30 granica Węgry – Serbia w Szeged – ponad godzinę
21:00 docieramy do miejsca noclegu w Nowym Sadzie po przejechaniu 1150 km
Sobota
9:00 – wyjazd z noclegu
Korek na obwodnicy Belgradu, której jednopasmowy wylot zlokalizowany jest przy giełdzie - stoimy ponad godzinę
15:00 wjazd do Macedonii - granica 10 minut
17:40 wjazd do Grecji
Dalej nie piszę dokładnie bo każdy tu już obiera inny kierunek my do Nafplio dotarliśmy o 00:30 czasu polskiego.
Zrobiliśmy drugiego dnia 1334 km, oczywiście robiliśmy postoje na jedzenie, tankowanie i toaletę
W Macedonii zapłaciliśmy tylko 3E za bramki, w Serbii 14 E
W Grecji 26,65E…

Samochód skoda octvia na gaz; podróż w jedną stronę wliczając nocleg dla 4 osób (za 50 E ), gaz, benzynę, bramki, i winiety na Węgry i Słowację kupione w PZM kosztował w zaokrągleniu 1300 PLN.

wracaliśmy w piątek, też z noclegiem w tym samym miejscu, czyli w Nowym Sadzie, a ponieważ następny dzień to była sobota ostatniego weekendu wakacji, granicę węgierską przekraczaliśmy w Tompie. Nawigacja kazała nam skręcić daleko przed Suboticą, jechaliśmy opłotkami, co oznacza wolno, granica w Tompie 15 minut, potem dojazd do autostrady dobry, przez węgierskie wsie, pusto. Dzień można by zaliczyć do udanych, gdyby nie korek przed Budapesztem, o którym nie doczytałam na żadnym forum. Straciliśmy tam 3 godziny ! następny błąd który kosztował nas cenny czas to już w Polsce przegapienie zjazdu na Skoczów i okrężna droga do Żor - ale opłacało się, kilometry na A1 uciekają szybciutko.
Ponieważ mieszkamy na Bemowie, wpadliśmy na genialny plan powrotu przez Łódź. Byłoby super, gdyby nie przebudowy na poznańskim odcinku A2 ...
reasumując ten etap podróży różnił się od tego w stronę Grecji o ok 140 km więcej. Z Nowego Sadu wyjechaliśmy o 10:00 a w domu byliśmy przed 2 w nocy. smutny


  PRZEJDŹ NA FORUM