kieszonkowcy w Atenach
Jak w każdym wielkim mieście baczenie należy mieć przede wszystkim w środkach komunikacji miejskiej. Na dużych stacjach metra, gdzie proceder jest dość częsty, podają komunikaty ostrzegawcze po grecku i angielsku.
Również wszędzie, gdzie przewijają się tłumy, przecież nikt nie ma na czole wypisane, że zamierza kogoś okraść.
Nie ma jednak co panikować, takie samo ryzyko jest w Warszawie, Londynie czy Barcelonie.
Inną sprawą jest poszukiwanie nocnych przygód, szukając wrażeń w klubach czy barach sugeruję przemieszczać się głównymi ulicami. Przez całą noc bez problemu można spotkać policyjne patrole, trwa nieustanny ruch taxi i aut.
W zaułkach centrum, gdzie jest prawdziwy tygiel emigrantów, ryzyko pobicia czy wymuszenia jest jest dużo większe.


  PRZEJDŹ NA FORUM