Dzień dobry!
Witajcie!Też jestem tutaj świeżakiem...w Grecji byłam 2 razy no i ...zakochałam się na zabój!Po raz pierwszy z mężem pojechaliśmy w ciemno, zwiedzać Kretę, z noclegiem w sercu Aten, później w Chanii, aby po ciężkich ale i też przepięknych trudach dotrzeć do Matali i po tygodniu pobytu zmienić kurs na Falasarnę, która jest cząstką Raju na Ziemi...a w tym roku w czerwcu wybrałam się z Mamuśką swoją ( czyli jednocześnie od 10 lat bez męża) na Grecką Riwierę Olimpijską, za grosze dosłownie do Leptokarii. Trochę obawiałyśmy się, że za nocleg posłuży nam plaża ale ma to również swój urokwesołyNa miejscu okazało się jednak wszystko okey, po 2 dniach wybrałyśmy się na wieczór grecki, gdzie poczułam się niczym Atena, tańcząc z pewnym niesamowicie przystojnym , uwodzicielskim, przemiłym i w ogóle ech...Grekiem, zwiedziłyśmy także wyspę Skiatos (naprawdę polecam - jest pięknie), poza tym wieczory i noce spędzałyśmy patrząc w gwiazdy i delektując się ouzo, świeżymi owocami, darami morza skrupulatnie zakupionymi podczas odbywania się tamtejszego targu, acha i ten słowik w nocy...ten jego przepiękny śpiew...aż w sercu na prawdę się coś robiło...Boże Kochany, a teraz grudzień, zimno, nasza szara polska rzeczywistość, ale połowa duszy mojej już Grecji oddana...i czekam na czerwiec...


  PRZEJDŹ NA FORUM