Kryzys w Grecji
informacje z mediów i inne...
adonis - ale (z całym szacunkiem) wiesz, jest pewna różnica jeżeli się ma dużo z niczego i się to traci, a co innego, gdy całe życie ledwo biede klepiesz i gdy dostajesz miesięczne pieniądze i aż się płakać chce bo nie wiesz co z tym zrobić - czy zapłacić czynsz, czy kupić jedzenie, a może buty dla dziecka.
Widzisz i jeden, i drugi przykład można nazwać kryzysem.

A po za tym, to sądzę, że nawet w tym przykładzie co napisałeś (że UE daje kase a idzie ona do banków niemieckich) to też chyba należy mieć wdzięczność. Bo przecież te pieniądze, które idą do tych wspomnianych banków to jest to zapłata zaległości, które grecy zrobili. Czyli - gdyby unia nie dała tej kasy to by grecy musieli sami wplacic - czyli jakby nie patrzec - to jest to pomoc czy nie jest?

A kolejna rzecz to fakt, że przecież grecy sami te kredyty brali, a że je w większości przejedli (nie spożytkowali należycie, czyt rozsądnie). Przecież nikt im nie kazał kredytów brać, ale tutaj działało jakże znane w polsce powiedzenie - "zastaw się a postaw się".

A po za tym - skoro ktoś sądzi, że tak strasznie jest źle grekom, to niech się porówna z "szarym polakiem, który musi wyżyć za 300 lub 400 € na miesiąc, gdzie ceny w PL są takie same, a często wręcz nawet wyższe!

Wystarczy porównać najniższą pensję w PL a w GR - widać, że w polsce ta kwota jest mniejsza, a ludzie żyją i nie dostają pomocy od UE na spłate chociażby wspomnianych kredytów w niemieckich bankach.

Żeby było jasne - ja nikomu nie zazdroszczę, że ma lepiej, ale nie mogę już słuchać narzekania od dwóch lat i tego ciągłego nic nie robienia aby wyjść z kryzysu. Wszyscy tylko czekają, że kiedys to się musi skończyć, że oby do lata, bo przyjadą turyści itd.



  PRZEJDŹ NA FORUM