Witam |
marciapi pisze: Hej Meggi. Córka ma 8 a syn 4 lata. Jak do tej pory najdalej jechaliśmy nad polskie morze i oczywiście nie mogli się doczekać ale już pod koniec starsze (o dziwo) marudzi ile jeszcze. Zastanawiam się czy nie rozbić tej podróży na dwa dni lub trzy i czegoś po drodze nie zwiedzić. Może będzie im łatwiej. A jak Twoi znoszą jazdę? byliśmy w Chorwacji dwa ostatnie lata, jechaliśmy 1350 km "na raz" i fakt, że po takich wyjazdach nasze "polskie odległości" nabierają zupełnie innego wymiaru, np jak wracaliśmy to po przekroczeniu granicy czesko-polskiej cieszyliśmy się, że już prawie w domu (a tu jeszcze 300 km). Tak samo do Chorwacji, człowiek się cieszy, że przekroczył granicę i już jest prawie na miejscu, a tu jeszcze jakieś 500km. My wyjeżdżaliśmy wieczorem, czyli jechaliśmy całą noc i dzieciaki dużo spały, a rano już przekraczaliśmy granicę Słowenia-Chorwacja. Moje chłopaki cieszą się na wyjazd, ale to nie znaczy, że obywa się bez marudzenia, podstawa to jakoś zorganizować czas, więc wszelkiego rodzaju konsole, PSP, komórka z grami, książki, szachy magnetyczne (na siedzeniach przed sobą mają przyborniki, gdzie to wszystko trzymają, żeby było pod ręką), a w tym roku (ponieważ trasa jeszcze dłuższa, bo ok 1900 km myślimy jeszcze o jakiś samochodowych dvd albo tabletach do odtwarzania filmów z pendriva Nie myślimy o noclegu po drodze, jedziemy ze znajomymi i kierowcy są wytrzymali, więc jakaś drzemka 3-4 godzinki powinna wystarczyć |