Cześć :)
No właśnie,byliśmy w zeszłym roku w takiej mieścinie zabitej dechami.Nazywa się Rapsani na trasie Saloniki-Ateny.Miasteczko schowane wysoko w masywie olimpu ale ze swoim specialnym szczepem winorośli.Robią tam swoje bardzo dobre winko nazwane tak jak miasteczko "Rapsani".I to nic ,że musieliśmy czekać do końca sjesty żeby skosztować i kupić kilka butelek tego wina.Czas tam zatrzymany w miejscu a miejscowi turystów to oglądają raczej w tv.I taka Grecja jest najlepsza.


  PRZEJDŹ NA FORUM