Chorwacja
Byliśmy w 3 auta ze znajomymi. Jeszcze Polonezem. Przygód było co niemiara. Teraz to przygody ale wtedy nie bardzo. Znajomi mieli ze sobą stłuczkę. Przez góry - mordęga był zakaz opuszczania asfaltu. Nasz Polonez był na gaz, było mało miejsc do tankowania .Jedni się zgubili jak wracaliśmy i pojechali do Austrii, potem dzwonili , musieliśmy po nich jechać . Nie mieli nawet mapy.To były inne czasy ale od tej pory jedziemy zawsze sami.


  PRZEJDŹ NA FORUM