Prawda o kryzysie w Grecji
To nie o to chodzilo przedmowcy (jestem pewna)....roznica polega na tym, ze w Polsce (nie tylko zreszta) napinamy sie przeokrutnie na dobrze platna prace, nowy samochod, dom, uznanie wsrod kolegow i kolezanek. Planujemy co zrobimy za rok, czy dwa, gdzie pojedziemy na wakacje, a moze zmienimy prace. Inaczej pan dyrektor rozmawia z kolega po fachu, a juz w zupelnie innym tonie, np. z ekspedientka z supermarketu.
Na poludniu Europy zycie plynie w zupelnie innym rytmie. Kto tam nie mieszkal, nie "obcowal" z tamtejszym spoleczenstwem, nigdy tego nie zrozumie. Zycie toczy sie tu i teraz. Kto wie co stanie sie z nami za rok, czy dwa, czy dane nam bedzie cieszyc sie spokojna staroscia? Problem zreszta ten sam w Polsce(ZUS) i Grecji (IKA). To nie tak, ze ludzie nie planuja przyszlosci. Sa prostsi, mniej wyedukowani niz Polacy, ale i uczciwsi w gruncie rzeczy, bardziej prostolinijni, z sercem na dloni. Poki co nie zzeral ich stres, ped zycia, pogon szczurow...A w Polsce...sami wiecie. To nie tak, ze my mamy racje, a oni nie, czy na odwrot. ZYJEMY W INNY SPOSOB!!!


  PRZEJD NA FORUM