Ateny
No właśnie, jak najdalej od polskiej dzielnicy. To co pisała Alkinoe. Niestety jest tam jeszcze gorzej niż w 2009 roku. Ilekroć tam byłam ,( okolice polskiego kościoła) nie widziałam nic miłego dla oka ani ucha.Oprócz pijanych Polaków z odpowiednim słownictwem widziałam dużo Cyganów,Rumunów i Pakistańczyków. Centrum typu Omonia też jest nieciekawe i to co już było powiedziane o strajkach i rozróbach. Ja Ateny uwielbiam ale tylko na kilka dni. Z pewnością są też jakieś ciche zakątki ale jak wiesz Ateny są wielkie i trudno coś przewidzieć jesli sama nie wiesz gdzie Cię los rzuci. W ubiegłym roku całe lato słyszałam wypowiedzi polityków o konieczności zrobienia porządku na ulicach Aten. Ale jak wiesz to co obiecują politycy to jedno a życie to drugie. Nadal jest tyle emigrantów i przy tej sytuacji gospodarczej wciąż słychać o jakiś zajściach na ulicach Aten. Troche nie brzmi optymistycznie dla Ciebie ale taka jest prawda. Ale z drugiej strony tyle milionów tam jakoś mieszka to i Ty znajdziesz tam swoje miejsce.oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM