dlaczego zostałem Grekiem
    ozark pisze:

    Drogi cArnidis zgadzamsię z Tobą w wielu sprawach,nie mieszałbym polityki z ojczyzną.Nie będę tu pisał o polityce bo to nie to forum a po drugie nienawidzę polityki i polityków To są ludzie specialnego chowu i nie ma większych kanali na naszej matce ziemi bez względu na kraj.Ja osobiście nie spotkałem się z tymi opowieściami po drinku i sam nie opowiadam,chociaż tak się składa ,że ja akurat to mam do opowiadania bardzo wiele o bolesnym i pokręconym losie rodziny.Nie mam nic do Ciebie ,że znalazłeś sobie nowaą ojczyzne i kochasz ją,mówię szczeże.Powiem tylko tak poznałem kiedyś dziewczynę i się w niej zakochałem,ale nie przestałem kochać matki.Drogi cArnidis jestem przyjażnie nastawiony do ludzi i do Ciebie też,myślę ,ze dobrze by nam się gadało o tych sprawach przy dobrym greckim winku.Pozdrawiam.


Z tym robieniem z ojczyzny matki to dla mnie trochę niezgodne.

Co to jest kraj? terytorium, czy ludzie?

nie mam długu wobec ludzi , bo nic im nie zawdzięczam
na mają szkołe czy leczenia za dziecka pracowali przecież dziadkowie i rodzice.
Tak samo przodkowie ginęli w powstaniach, a inni pracowali w niemieckich fabrykach,
jak u każdego.

Prawosławną częśc rodziny, która ostrzegała tę katolicką o bandach UPA, wysiedlono gdzieś,
ta powstaniowa w kazachstanie. Jedni kolaborowali inni umierali.

MOja rodzina nie ma więc ani za co Polsce dziękować, ani za co winić.

BO nie ma jakiejś Polski bez nas, to my ją tworzymy , ona jest nasza. Nie tuska , kaczyńskiego czy biedronki ale nasza.

zmiana kraju to nie zmiana matki ale zmiana kobiety jaką ci kazali poslubic w dziecinstwie


  PRZEJDŹ NA FORUM