Prawda o kryzysie w Grecji |
Jacek44 pisze: Dziwna opinia w przypadku cen? Moi znajomi z Aten byli zaskoczeni wysokimi cenami w Warszawie. Podobno w Grecji wszystko tańsze. A nie chodzili po Nowym świecie i nie patrzyli na ceny ubrań butów ? Jeszcze Grecy często będąc w PL sprawdzają ceny oliwy i Greckiego sera feta, które to produkty są oczywiście u nas droższe. No i jak poszli na obiad do restauracji Warszawskiej to też mogło ich zaskoczyć. Może oczekiwali generalnie niższych cen "bo to Polska" W Atenach w Pireusie w takim greckim "semi fast foodzie" (czyli aluminiowe pojemniki z mięsem, warzywami - chodzisz i nakładasz) można zjeść tanio. W okolicach Chanii w popularnych miejscach przy plaży - DROGO !!!, Na południu Krety (Paleochora) można zjeść to samo (smaczniejsze,większe porcje) za połowę mniejsze pieniądze. I jak tu mówić generalnie o cenach w Grecji. To tak jak w Warszawie. Są chlubne wyjątki, gdzie można zjeść smacznie i za rozsądne pieniądze (Pod Samsonem na Nowym Mieści) lub za chore pieniądze w kanjpach zorientowanych na managerów i turystów. A kryzys JEST bo w małych miejscowościach na Krecie mnóstwo ludzi pracujących w budżetówce ma niewypłacane pieniądze (brak pensji). Po prostu suma pieniędzy wpływających do kasy Państwa zawsze była za mała w stosunku do wydatków (np. sumy pensji budżetówki) ale nikt się tym nie przejmował przez lata. A teraz autentycznie problem mają ludzie z małych miejscowości pracujący w budżetówce (które to posady były kiedyś marzeniem każdego Greka) |