polscy Grecy
i jeszcze jedno: na samym początku jak przybyłam na Kretę (do pracy) - powtarzano mi do upadłego: pamiętaj, nikt tu nie czeka na Ciebie z otwartymi rękoma....życie w Grecji jest bardzo trudne...niektórzy mogliby się czepić, że powtarzali mi to Ukraińcy, Rosjanie, nawet jeden Chińczykoczko ... sama się ich na początku czepiałam, że skoro im tak źle w Grecji to niech wracają do siebie...z biegiem czasu jednak zaczęłam lepiej ich rozumieć...prawda zazwyczaj leży pośrodku...Grecja to inna kultura, inny sposób życia, czasem - pod pewnymi względami lepszy, a czasem gorszy... najważniejsze jest jednak to, ile jesteśmy w stanie zaakceptować... jeśli o mnie chodzi, ciągle się uczę tej "greckiej duszy"...a nie jest to łatwe, zwłaszcza dla kobity, która ceni sobie niezależność w każdej możliwej formie...oczko

PS. wiem, wiem, dla większości Greków Kreta to nie Grecjaoczko


  PRZEJDŹ NA FORUM