polscy Grecy
Przepraszam ale to raczej użytkownicy przekierowali temat na inne tory.

Typu relacje damsko męskie i małżeństwa mieszane. Więc to odpowiem.

Są ludzie którzy ze względu na swoją konstrukcje psychiczną i mentalność, nie mają zamiaru się odnajdywać w polskim wyścigu szczurów, nie podoba im się zjawisko upadku zasad, tradycji i wolą tradycyjne role męskie i kobiece. Plus poczucie, że ma się rodzinę, bo tu rodzina to rodzina, parę lat temu żona wspólnika oświadczyła, że jak się bierze Grecka wspólnika to cała rodzina jest w pakiecie.

Tak samo też są Grecy, którzy wolą Polkę za partnerkę, nie jest to jednak częste. I trochę rozwodami sypie w tych kręgach.

Ktoś tu wspominał o Kokkino Nero. Tam połowa facetów lokalnych wyszła za Polki, bo Greczynki są teraz mocno rozpuszczone. Tylko że Polki co wychodzą za Greków, to nie typ dziewczyny co się opije i daje macać w tańcu na imprezach firmowych, to trzeba sobie jasno powiedzieć, albo z dekoltem po pępek paradować po promenadzie.

Jak kobieta ceni dom i rodzinę to owszem.


Dla przeciętnej kobiety z Polski, ślub z Grekiem to też awans społeczny, zmiana kraju, na taki gdzie wszystko jest weselsze i luźniejsze. O ile mąż ma jaja i nie rządzi w rodzinie jego matka co robi z synowej popychadło.

Polka z takim tradycyjnym Grekiem, to by kota dostała. Ktoś się obrazi ale jak znam dziewczyny co tu wyszły za mąż, to raczej, z biedy i braku perspektyw w Polsce.


Nie spotkałem nigdy kobiety , która odniosła sukces w Polsce ekonomiczny jakąś karierę zrobiła przyjechała na wakacje i tu sobie wzięła kelnera z tawerny za męża.




A drugą stronę?

Kto ma pieniądze ma na Bałkanach jaką kobietę chce.



A teraz co do głównego niezrozumiałego tematu.

Grecy jakoś nie lubią tych Greków, którzy wrócili do Grecji, latach. O dziwo w Polsce jakieś rodziny wracające z Kazachstanu chyba są dobrze traktowane, bo to jest jakiś etos potomków bojowników z powstań narodowych, czy męczenników.

Natomiast Grecy traktują powracających trochę jak ludzi drugiej kategorii. Czym z kolei ci też trochę sobie zapracowują. Nie do końca pasują do ojczyzny przodków i niestety nie przestrzegają często lokalnych zasad.
Z tego co znam z turystyki, bezwzględnie chcą zdoić zarówno Polaków na wakacjach , udając takich swojskich, z
drugiej strony rodzimych Greków bezwzględnie wykorzystują na kasę.

Jakby mieli jedną zasadę : wszyscy ludzie są do tego żeby ich wykorzystać i ograbić.

Nie podobała mi się tez ich nonszalancja i arogancja wobec Polaków, tan kraj w końcu ugościł ich rodziców .


I takie jest moje zdanie i takie wyrażam po raz kolejny.





Proszę tu zwłaszcza kobiety, aby nie rozmywały tego tezami, że każdy jest inny, bo w Danii w sklepach są napisy: Uwaga na złodziei z Polski. Nie ma napisów uwaga na złodziei z Niemiec, czy uwaga na złodziei z USA.

Znaczy że ktoś zauważył, że Polacy wyróżniają się złodziejstwem.


Co nie znaczy że wszycy kradną co nie znaczy też że wszyscy są tacy sami.

Nie ale to znaczy że na dana grupa pod tym względem się wyróżnia.

Może to nie zostać zrozumiane, bo uogólnianie, jest typowo męskim procesem. Jak rozumiem, jednak nowogreckie panie doskonale wiedzą, że nie należy iść na imprezę z Albańczykami. BO mimo iż matka Terasa z Kalkuty była Albanką , to jednak jest duża szansa na to że Albanczycy zgwałacą okradną i zamordują.




  PRZEJDŹ NA FORUM