Aleksander Wielki
Aleksander Wielki, mnie trudno jednoznacznie pozytywnie oceniać Macedończyka jako człowieka, kiedy nie akceptuje się jego sposobu bycia (biseksualista) oraz nie znamy tak naprawdę do końca prawdziwych uwarunkowań polityczno - społecznych panujących w IV w p.n.e we wchodonim basenie morza śródziemnego i imperium perskim. Oczywiście są przekazy histryczne np., Ariana czy Plutarcha, czerpiące z wcześniejszych np., Arystobula uczestnika wyprawy Aleksandra, ale wg mnie powinno mimo wszystko podchodzić się do nich z lekką dozą nieufności. Analogicznie jak w dzisiejszej polityce, za kilka tysięcy lat potomni pewne rzeczy dzisiaj nie do końca oczywiste będą przyjmować jako pewnik.

Jednego Aleksandrowi nie można odmówić, świetny strateg i dowodzca wojskowy, oraz wizjoner, który chciał stowrzyć państwo jakiego ówczesny swiat jeszcze nie widział, monarchię, imperium wielonarodowościowe pod jego przywództwem, co mu się prawie udało, a musimy wiedzieć, iż najprawdopodobniej gdyby żył dalej jego zapędy imperialistyczne miałby kontynuację w innych rejonach świata śródziemnomorskiego.

Czy był największym wodzem starożytności ? Rozmach, skala na jaką działał, brawura i odwaga podchodząca pod szaleństwo (za co kochali go szeregowi żółnierze) pozwala stwierdzić, iż pewnie tak i o ile w dużej mierze zawdzięcza to swoim wybitnym zdolnościom to w pewnym stopniu również swojemu ojcu Filipowi II oraz błędnym decyzjom króla perskiego Dariusza jeżeli chodzi o sam sposób prowadzenia wojny z Aleksandrem.

Jako 16 letni chłopak spacyfikował trackie plemię Majdów dowodząc armią macedońską. W wieku 18 lat w 338 r. p.n.e dowodził jazdą macedońską pod Cheroneą dokonując manewru okrążenia wojsk tebańskich ze Świętym Hufcem na czele, czym walnie przyczynił się do wygrania przez Filipa bitwy i ujarzmienia Grecji. Duże zaufanie Filipa do syna świadczy o ponad przeciętnych mozliowściach Alekasandra jako dowódzcy. W bitwach nad Granikiem, Issos pod Gaugamelą, Hydaspesm oraz podczas oblęzenia Tyru, Aleksander wykazał się świetnym zmysłem strategicznym, nieustepliwością oraz brawurą podejmowanych przez siebie decyzji. Wygrana w tych bitwach dała mu władzę nad Imperium Perskim (oczywiście w olbrzymim skrócie, kampania wschodnia obfitowała w wiele potyczek i mniejszych starć)oraz zabezpieczyła krańce imperium przed atakami plemion koczowniczych czy hinduskich.

Biorąc pod uwagę skalę zwycięstw Aleksandra nad Persami czy hinduskim królem Porosem, sam Aleksander jawi się jako prawdziwy heros, któremu żaden wróg nie jest straszny. Trzeba jednak zauważyć, iż armia perska poza liczebnością (przyjmuje sie uśredniony stosunek sił na 3 lub 4:1 dla Persów) nie była równorzędnym przeciwnikiem dla armii macedońskiej. Jedynie najemnicy greccy podczas starcia czołowego stanowili realne zagrożenie dla Macedończyków, pozostała część wojsk perskich nie mogła się równać z hetajrami, jazdą tessalską, nosicielami sariss, hypaspistami czy nawet lekką piechotą macedońską. Wg mnie te bitwy mogły w pewien sposób wyglądać analogicznie do starć armii USA w niedawno prowadzonej wojnie w Iraku. Zaprawnieni w bojach Macedończycy dysponujący świetną piechotą liniową (falanga macedońska oraz hypaspiści) oraz ciężką jazdą hetajrów wykorzystując nowinki strategiczne w rozgrywaniu bitew (np, wynaleziony przez Epaminondasa szyk ukośny) bez większych problemów radzili sobie z przestarzałym wojskim perskim. Sama grecka najemna piechota w armii Dariusza nie była w stanie wygrać bitew z Aleksandrem. Aleksandrowi nikt nie wydrze jego zwycięstw w bitwach, gdyż zawdzięczał je swoim talentom wojskowym, ale i również narzędziu w postaci armii, którą stworzył od podstaw jego ojciec i świetnych "generałów", których doświadczenie rosło przy boku Filipa II.

Za co nalezy również cenić Aleksandra ? Na pewno za ponadczasowy pogląd co do wyglądu i funkcjonowania jego Państwa, które było precedensem w tamtych czasach. Starał się asymilować zdobywczą ludność macedońską i grecką z miejscowymi, aby stworzyć wielonardościowe imeprium bez widocznych podziałów na zdobywców i podbitych. Epokę hellenistyczną w szerokim tego słowa znaczeniu również zawdzięczamy jemu, kto wie jak wyglądałaby dzisiejszy bliski wschód bez wojen Aleksandra, byc może byłby jeszcze bardziej dziki i nieokrzesany.

O wielkości Aleksandra świadczy również fakt, iż przebywając w Babilonie przyjął na dworze wiele poselstw od ludów, z którymi wcześniej Macedończycy nie mieli wcześniej kontaktu (Kartagińczycy, Celtowie, Iberowie i prawdopodobnie również Rzymianie). Świadczy to o tym, iż Aleksander był już wówczas postrzegany jako potęga polityczna, z którą liczyć się musi każdy.

A teraz trochę historii alternatywnej. Wiadomo, iż Aleksander planował podbicie Arabii. Być może jego oczy zwróciły by się również na zachód w stronę Kartaginy i półwyspu Apenińskiego, gdzie powoli konsolidowała się walcząc z Samnitami Republika Rzymska, a to akurat był jedyny czas gdzie imperializm macedoński mógłby powalczyć skutecznie z Rzymem. Wtedy jak dla mnie Aleksander byłby bezprzecznie Wielkim, tocząc zwycięską walke z równym i godnym siebie przeciwnikiem

ps.
sorry za trochę chaotyczny wpis.

oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM