PIESKIE ŻYCIE W GRECJI
nie wiem, jaka jest sytuacja psów w Grecji
nie wiem też, jaka jest w Polsce

wiem natomiast, że fascynacja krajem wakacyjnym, w którym spędza się idylliczne 5% rocznego czasu może nieco zaburzyć obraz prawdziwej rzeczywistości

skoro ktoś widzial cierpiące psy, to pewnie nie konfabuluje!

porównywanie ich losu z losem psów w Polsce jest nieporozumieniem, bo nieczego nowego nie wnosi, a sluży jedynie, moim zdaniem, usprawiedliwieniu greckiego status quo; drugi argument przetaczam poniżej

wierzę Adeczce, ponieważ
- nie mam podstaw, by tego nie robić
- patrzę na Grecję i Greków nieco trzeźwiej niż Wy?
- domyslam się, że obrazki opisane przez A. mogły mieć miejsce, ponieważ podróż po Grecji jest podróżą przez prowincję, a tu porównanie z polskim miastem może rzeczywiście wypaść słabo - w mieście nie ma bud i łańcuchów, a w Polsce żaru lejącego się z nieba...

poza tym jakoś sobie nie wyobrażam, dlaczego Grecy mieliby mieć większą wrażliwość na los prymitywnych stworzeń?
widząc ten bałkanski pierdolnik, ten wszechogarniający bałagan, jakoś trudno sobie wyobrazam zadbane psie budy, K.



  PRZEJDŹ NA FORUM