rozmiar bagazu
Tu wydaje mi się, że sprawa bagażu jest "po uważaniu ekipy odprawiającej"

Lecąc z Polski do Danii, miałem wykupioną opłatę za bouzouki, ale pani w Balicach to nie obchodziło,
więc kazała dac do luków, co skończyło się łuszczeniem politury (duże zmiany temperatur). Dodam, że samolot
prawie pusty.

W drodze powrotnej, pani na lotnisku w Bilund (DK) , powiedziała, ze skoro mam bilet na instrument, to podróżuje on ze mną w środku, nawet przypięli go pasami do fotela.

Buzuki, wolało podróżować w fotelu.

Za to pomiary walizek przypominały sceny jak z filmu "Lista Schindlera" , dzieci płaczą, wywalone bagaże,
krzyki, brakowało tylko SS manów z psami. Na szczęście są do kupienia w każdej galerii handlowej, znormalizowane walizki. Polecam kupić.


  PRZEJDŹ NA FORUM