Do Grecji ... Promem/Samolotem |
Bob_bud pisze: Powoli przymierzam się do wakacji 2014 i bardzo mnie ten temat interesuje, dlatego mam kilka pytań. Wiem że można płynąć do Grecji z Włoch z Wenecji i z Triestu, a z jakich portów są połączenia z Chorwacji? Kiedy można spodziewać się nowego rozkładu promów, aby pomyśleć o cenach "first minute"? Na ile wcześniej trzeba być w porcie przed wypłynięciem promu? I podobnie - jeśli prom dopływa rano, na ile wcześniej trzeba się ogarnąć i opuścić kabinę? Jakie są ceny w barach, restauracjach na pokładzie, czy dużo wyższe od lądowych? Czy dodatkowe atrakcje (np. basen) są dodatkowo płatne? Jeśli moje pytania są zbyt infantylne, to proszę o wyrozumiałość, ale dotychczas promem płynąłem tylko na Elbę 45 minut i takich dylematów nie miałem. Spoko - sam miałem takie dylematy 1. Można zamawiać grudzień/styczeń. Do tej pory obniżki były do końca stycznia ale kryzys to zmienia i obecnie są promocje typu 30% taniej dla rodzin. 2. Triest to taka Chorwacja (dla mnie) praktycznie przy granicy z Chorwacją. Na ferries.gr widziałem tylko porty Włoskie i ... Albańskie 3. Na pokład najlepiej wjechać jako ostatni. Pierwszych pakują w niemożliwe miejsca a ja mam wielkiego VAN-a i już kilka razy nie mieścił się w niektórych grodziach (ku zdumieniu obsługi). Nawet godzina wcześniej (a nawet w ostatniej chwili) - wpuszczą. Jak kupuje się bilety przez internet to dostaje się numerek i bilety wydają w biurze. Biuro jest zazwyczaj bardzo blisko miejsca z którego odpływa statek. Niektóre promy są dostępne wiele godzin przed odpłynięciem (chyba ze 4 godziny przed był ten w Wenecji) 4. Wyjazd z promu: Jak się nie jest gdzieś na końcu to trzeba być przy aucie najpóźniej zaraz po zacumowaniu,otwarciu luku, wyjechaniu pierwszych aut. Bo blokuje się innych a Grecy i Włosi zawsze się spieszą. W zasadzie to zaraz po dopłynięcie co 5 minut ogłaszają, żeby opuszczać pokład. Grecy za bardzo się spieszą i my siadamy sobie na wypoczynku i czekamy aż korytarze się zaczynają wyludniać. Wtedy schodzimy do auta. Grecy potrafią wyczekiwać w ogonkach do aut nawet 20 min (czego ja nie rozumiem) 5. Baseny otwarte są free ale to są brodziki (dla mnie). To nie są aż takie promy jak na amerykańskich filmach. Można sprawdzić na ferries.gr nazwę promu, który pływa na danej trasie a potem na youtube.com obejrzeć film o danym statku. 6. Niemcy narzekali na cenę kawy na promach. Jak ktoś mieszka w W-wie i chodzi do Starbucksa to nie będzie zdziwiony Grecy, którzy ostatnio oszczędzają i śpią na promach w barze - jednak ją kupują. Zdaje się, że kosztuje 3 EUR. Zawsze można kupić na lądzie wodę, kanapki, chrupki. Ale jak wydamy X na prom to Y na jedzenie możemy przeznaczyć 7. Zazwyczaj mamy taki bufet (tosty, pierożki kreteńskie, kawa, napoje, chipsy). Po pół godzinie otwierają bufet gdzie każdy sobie nakłada i pokazuje obsłudze palcem co nałożyć. oraz restauracja - a la karta. Potwierdzam słowa niemieckich małżeństw (które poznałem na Krecie), że bufet samoobsł. to dla tych co wymagają dużej ilości jedzenia bez patrzenia na jakość. W przeciwnym razie rozsądne zamówienie w restauracji wyjdzie smaczniej, luźniej. Można wziąć drugie i poprosić o talerzyk aby dziecku odłożyć część. Restaurację otwierają na szarym końcu (czasem nawet godzinę, dwie po odcumowaniu) Uff |