Do Grecji ... Promem/Samolotem |
waldek69 pisze: Wszystko ładnie, ale nie przekonają mnie do promu sztywne godziny dotarcia na miejsce. Drobna awaria i prom płynie bez nas. Duperelka (70 euro) w stylu łożysko alternatora, które padło na Węgrzech opóźniło moją podróż o 5 godzin. Moi znajomi jeżdżą od lat na Kretę i nigdy nie kupują wcześniej biletów a tylko na miejscu. Wtedy odpada stres o którym wspominasz. Są kabiny to dobrze, nie to kupują na DECK-u. Jeszcze nigdy im nie odmówiono biletu. Grecy są mistrzami pakowania aut na prom. @waldek69 - Współczuję stresu. Ja mało nie zszedłem na zawał, kiedy usłyszałem chrumkanie w aucie 200km przed Wenecją. Po powrocie do W-wy okazało się, że te auta tak czasami mają i pomaga upgrade oprogramowania. Dlatego w tym roku sprawdzam w Allianzie opcję auta zastępczego w ramach AC/OC (sprawdzam, czy jest opcja, że dadzą coś i holują/naprawiają bez mojego udziału). Kupiłem auto - teoretycznie niezawodne - ale ostatnio znajomi raportują mi jakie awarie mieli w nowych skodach/VW a nawet japończykach to nie wierzę już w pełni niezawodne auta |