Do Grecji samochodem
ceny paliwa, autostrad, noclegi tranzytowe i itp.
Wyobraźnia tu akurat nie wiele pomoże poza niepotrzebnym stresowaniem się.
Bo przecież można wziąć przyczepę z silnikiem, i mechanika posadzić z tyłu obok dzieci, tak najpewniej i najbezpieczniej.

Albo mikrobusa z ekipą techniczną taką jak na rajdy, do tego małą cysternę z paliwem i kucharza na trasę, jak Bon Jovi :-).




Trzy lata temu, jechałem do Grecji z kucharką, staliśmy gdzieś długo bo droge naprawiali.
Kucharce zachciało się sikać. No to ja postanowiłem sprawdzić co tam pod maską piszczy.
Ale nie dało się po zimie otworzyć. Zajechaliśmy coś zjeśc na słowacji, to pytałem o jakiś drut, żeby otworzyć. A siedziały tam jakieś spece i piły bo niedziela, to zaraz podważyli i otwarli, okazało się,
że silnik zachlapany olejem, bo była dzira w przewodzie do intercoolera, ale mechaniki stwerdziły że mają takie samo auto na warsztacie to z niego wyjmą i mi założą za parę euro.

Tak tez się stało, i pojechałem dalej.

Zawsze jak sie auto zepsuje to ktos naprawi a jak nie to sie wróci albo pojedzie dalej inaczej i gdzie tu problem? Co ma być to będzie.


  PRZEJDŹ NA FORUM