Winiety on-line przez stronę PZM-otu - ktoś kupował czy ja będę pierwszy
    Krzysiak_7 pisze:

    Ja też z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej (czyt. najtaniej) kupić zaraz po przekroczeniu "przejścia granicznego". Nie jest zupełnie uciążliwe, a z całą pewnością tańsze niż w pzmot.


Potwierdzam, budki z winietami to nie stanowiska zwiadowców, wiec nie są jakoś przemyślnie ukryte, nie zamaskowane.


Dalej mocno zdziwiony jestem, faktem iż niektórzy traktują podróżowanie po Europie, jak jakieś przedzieranie się przez złowrogą i niebezpieczną krainę,
pełną zasadzek.

Po prostu się jedzie, kupuje winietki na granicach. Są od zawsze, sprzedadzą, proszę się nie bać. A na winietce z tyłu jest instrukcja obsługi, pisze gdzie lepić jak lepić, którą stroną (lepką do szyby).

Znów się ktoś obrazi czy nadąsa, ale mam wrażenie że paru panów ma wielką frajdę udawaniu zespołu downa na tym forum. Dorośli ludzie, pracują rozliczają się, dzieci do szkół zapisali, do lekarzy chodzą, a sprawa wyjazdu do innego kraju urasta do rangi wyprawy Kolumba.

Proponuję zlecić zadanie dzieciom, one przy pomocy smartfonów dowiedzą się wszystkiego w 10 minut , małżonka zaś łzy obetrze, tylko już nie róbcie z siebie takich totalnych łajz i dziadów , których przeraża kupienie winietki na granicy, albo nieumiejętność przyklejenia jej na szybie. Kiedyś facet popisywał się odwaga i śmiałością, dziś chyba tym jaka dupa wołowa z niego.







  PRZEJDŹ NA FORUM