Jestem kobietką i to ja u nas w rodzinie odpowiadam za logistykę. Ja wybieram trasę, rezerwuje miejsce ( lub decyduje że opłaca się jechać w ciemno), planuje co zobaczymy i co zabrać ze sobą, sprawdzam jakie przepisy obowiązują w trasie ( gdzie winiety, gdzie opłaty za bramki, gdzie zielone karty, gdzie trzeba jechać na światłach całą dobę a gdzie tylko w nocy), opłacam ubezpieczenia. Mąż ma zawieść na miejsce, przygotować samochód i zapakować w niego bagaże, pomóc w programowaniu GPS, nagrywa płyty z muzyką na drogę. Dzieci jeszcze małe, ale przy pakowaniu pomagają. Taki dziki podział ról |