kombinuję jak koń pod górkę..... w ciemno...jadę zawsze! |
Moi drodzy. Bardzo miło, że mogę zobaczyć dwa różne punkty widzenia. Co do troski o mojego synka (6lat), skoro ten wątek już został poruszony. Jak miał 4 miesiące już leciał samolotem do Dublina. 3 lata temu, wyjazd w ciemno autem (pierwsze zagraniczne wakacje) na Balaton (średnio 12 godzin). 2 lata temu, przejazd samochodem do Bułgarii (wakacje z biura podróży). Do 2200km, powrót wzdłuż wybrzeża Rumunii 2500km. Po dwa dni z noclegiem tranzytowym. Ubiegły rok, wyjazd w ciemno na Krym (UA), średnio 1800km w jedną stronę, do - podróż 3 dni, powrót - jazda non stop 26 godzin.(Jak wróciliśmy dziecko było wyspane i oglądało bajki a my spać). Tak więc o dziecko się nie boję, jest już w miarę przystosowane do niezorganizowanych eskapad, to tylko kwestia wychowania od podstaw i odpowiedniego podejścia. Dla przykładu: sam się prosi o pójście do dentysty, zostało mu to tak wpojone że się go nie boi. Nadal nie otrzymałem jednak odpowiedzi, KOS czy KRETA. W następnym poście opiszę skąd wziąłem takie ceny (10Euro jedzenia oczywiście od osoby), bo nie wziąłem ich z księżyca... Aha z Booking nie umiem chyba korzystać, mi wywala hotele i pensjonaty od 4000pln za tydzień. |