Nei Pori, Letokaria, czy Paralia |
Wróciliśmy wczoraj. 6 dni w Borsh (Albania) i 5 dni w Nei Pori. Albania - super. Fajny hotelik na uboczu (30euro za 4 os. studio z widokiem na morze), 50-70 metrów od plaży, piękny kolor (basenowy) morza, woda 27/28 st przez cały pobyt, dużo knajpek, obiad z rybką lub owocami morza duża porcja dla obżartuchów plus cola lub piwko ok. 6/7 euro - luzik, bezpiecznie i sympatycznie. Duży plus dla Albańczyków w tym roku - poradzili sobie z problemem śmieci!!! - jest zdecydowanie czyściej, i "niestety" polikwidowali wszystkie tak obficie dotąd rozsiane po całym kraju bunkry (chyba się zawstydzili okropnej komunistycznej przeszłości). Nei Pori - spełniło wszelkie oczekiwania (choć Sarti trochę lepsze ![]() Natomiast dość tanie żarełko, mnóstwo knajpek, pyszne jedzonko, obiad dla dwóch osób z napojami - średnio 20/23 euro. Plaże faktycznie szerokie, ładne, woda cieplutka (wieczorem 29st.. zupka). Dla nas o wiele bardziej gorszą od petów sprawą byli upierdliwi, namolnie, nagabujący Murzyni i Hindusi ze swoimi tandetnymi chińskimi gównami na sprzedaż (okulary, wisiorki, parasole, słuchawki itp).. osobiście wprowadziłbym kategoryczny zakaz wejścia na plażę dla tych osobników... na prawdę są wyjątkowo upierdliwi i jest ich straszenie dużo... co chwilkę przyłaził jakiś czarnuch ze swoim upierdliwym "haloł" lub innym "handlowym" zawołaniem ![]() Poza tym Nei Pori jest OK. Kocham Greków za ich nonszalancję i zlewczy stosunek do pierdzielonych idiotycznych unijnych zakazów i nakazów, pełny luzik. Tym razem spotkał nas paskudny korek zupełnie nie tam gdzie się spodziewaliśmy. W tamtą stronę granica Węg-Serb pełny luz , 20 minut, Serb-Maced też pełny luz, ale Maced-Grecja jakaś paranoja, prawie 3 godziny, bałagan, burdel i pogranicznicy jakby mieli włoski strajk!!! Srał ich pies. A jeszcze gorzej była na granicy Grecja-Albania .. prawie 4 godziny!!! Ale za to z powrotem wszystkie granice na pełnym luzie. A Serb-Węg przekraczaliśmy w Tompie i trwało to ok. 17-tej jakieś 20 minut ![]() pozrawiam |