Samotnie na Kretę |
cześć :@) dzięki za porady... mój problem polega na tym, że za dużo chcę na raz (czytaj: w dupie mi się poprzewracało ) bo wiesz, jak się już ma ten jeden urlop w roku, to trzeba z niego jak najwięcej wykręcić a drugie - jak się zaznało wolności podróżowania z namiotem, to potem trudno gdzieś osiąść ale do rzeczy, bo wchodzę w niepotrzebną poetykę - nie chcę apartamentów, bo trzeba je na sztywno rezerwować i to najlepiej na długo - dlatego wybieramy wariant z własnym namiotem (który nota bene nie wychodzi taniej!) - ten wybór daje nam za to możliwość mobilności, a - co się z tym wiąże - zjechania całej Krety - z północy (Chania) na południe, a z tego południa na północny zachód i z powrotem do Chanii - zakładam, że jest to wykonalne, bo wyspa nie jest gigantem, a na tę wycieczkę przeznaczyłbym ok 14 dni (w tym ze dwa pobyty na więcej niż 2 noce); myślisz, że to realne? względnie "rozsądne"? - a po co tak się szarpać? bo jak zacząłem obczytywać i oglądać Kretę, to trudno mi było z czegoś zrezygnować... Niestety - berlingo lub podobny samochód w tej wypożyczalni jest drogi - ok. 300 e za tydzień Dolot również jest problematyczny, bo zabranie namiotu z całym campingowym pierdolnikiem, to dodatkowe 3-4 bagaże po 15-20 kg... No będę kombinował... Zawsze pozostaje Chalkidiki autem |