Wakacje 2014 - gdzie, kiedy i jak na wakacje |
Kombinuję i kombinuję ... Myślę ciągle samolot czy samochód? Samolot drogo na cztery osoby a samochód i tak trzeba mieć na miejscu - robią się podwójne koszty. Dodatkowo trzeba liczyć z Koszalina dojazd do Berlina , a już nie daj Boże do Warszawy. Kolejny koszt. Samolotem na Kretę, a samochodem? Prom drogi. Rozważam też ewentualnie opcję taką (jeśli nie zdobędę biletów na samolot w znośnej cenie): z Koszalina jechać do Budapesztu (ok. 1100 km), tam nocleg , dalej na Lefkadę (ok.1300 km) . Tydzień na Lefkadzie , tydzień gdzie indziej , bliżej Aten , coby je zwiedzić. Powrót prosto do Budapesztu i do Koszalina . Samolot : - szybko , ale: - dodatkowe koszty - dojazd do i z lotniska , - trzeba jakieś autko wynająć na miejscu Samochód : - daleko , ale: - samochód na gaz, - zwiedzania więcej - po drodze, no i samochód na miejscu , - Kreta odpada , - dzieci się pozabijają po drodze . Samolotem- dłuższy pobyt na miejscu , samochodem - wiadomo - kilka dni odpada. Masakra ! Ludzie pomóżcie , bo , zdaje się , ja jestem w tym domu od organizowania WSZYSTKIEGO! Czy ktoś robił podobną trasę samochodem ? Co myślicie na ten temat? Ktoś chyba pisał o opłatach po drodze , nie mogę znaleźć . Fioła chyba dostanę |