| Witam na temat stacji i paliw w Grecji moim zdaniem jest, czym się podzielić. W wcześniejszych latach jak palowo było po 65 centów to faktycznie nie było tematu, paliwo było wszędzie i było bardzo dobrej, jakości czy to benzyna czy niestety im bardziej w las..... Tym paliwa gorsze w 2013 po zatankowaniu na Santorini na stacji, jakich wiele /tankowany 150konny motocykl/ dramat nie mogłem wjechać pod górę wystrzały i zapachy raczej nie benzyny tylko rozpuszczalniki. Z początku nie wierzyłem, że to, jakość paliwa pomny lat poprzednich, że jak zalałem w Grecji to aż się chciało jechać równa praca silnika, dynamika, porostu bardzo dobrej, jakości benzyna. Niestety jak paliwo zrobiło się po 2 euro to każdy dolewa "coś" od siebie, aby utrzymać się na powierzchni takie haki zauważyłem na Santorini i na krecie polecam tylko bp i to nalewać 100 nie 95 paliwa na tych stacjach są czyste, ale niestety słabe a nalewając 100 jest szansa, że paliwo ma 95 oktan. Na Peloponezie w okolicach nadpaliło też miałem taką zasadzkę. Jeżdżę, co roku na ok. 1 m-c jak promy były tanie to jeździłem motocyklem do Wenecji na prom i 3-4 tys. po Grecji, promy podrożały to zapinam przyczepę do passata i jadę przez Serbię i dalej uprawiam turystykę motocyklową u przyjaciół zostawiam samochód i przyczepę i dalej motocyklem. Zbiornik mam dość mało pojemny, co zmusza mnie do dość częstych wizyt na stacjach i widzę czuję i wiem, że jakość paliw spadła bardzo mocno, często kończy się usterkami, co 2 tys. od domu do przyjemnych nie należy np. padnięte pomp wtryski w Pasacie koszt naprawy kompletu/wymiana/ to impreza za ok. 8000tys zł. Z moich obserwacji i doświadczenia wynika, że jeszcze można zaufać bp jest ich niewiele, ale są. Może zbyt wiele napisałem, też ubolewam nad „moją ukochaną „Grecją, ale takie są fakty co że pojadę tam następny i nastepny raz.pozdrawiam |