Kamikadze czy zabójca?
jazda z krótkimi przerwami lub bez snu
Podobne tematy się zdarzały na forum i jak zawsze opinie były podzielone.Zawsze jadę na raz a jeśli dopada mnie zmęczenie staje na drzemkę na stacji lub łonie przyrody i to mi wystarcza.Jezda mnie nie męczy a wręcz relaksuje do tego zaczynam z południa więc do Budapesztu docieram szybciej jak do Warszawy.Dodatkowo należy pamiętać by jazda była spokojna ,szarpać się można na krótkim dystansie na długiej trasie jest bez sensu i wykończy każdego.Oczywiście nikogo nie namawiam szczególnie ludzi z północy a jedynie podpowiadam tym co we.taki wyjazd planują.Sprint jest ddobry,ale nie na maratonie.aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM