Kamikadze czy zabójca?
jazda z krótkimi przerwami lub bez snu
Jeszcze kwestia trasy. Jak dzieci nie było (ło matko to chyba 14 lat temu) to pojechaliśmy autem na Costa Brava.

Najpierw do Zurichu (tam pracował mój kolega i miał duże mieszkanie - obiecał nas przenocować).
Teraz to bym jechał A2 komfortowo na Berlin a potem na południe. Wtedy to była Katowick, Wiedeń i dalej na zachód. I wieczorem "padliśmy" za Wiedniem. Musieliśmy się przespać i przespaliśmy cała noc w aucie. Rano byliśmy pod wrażeniem sanitariatów na parkingu (wszelkie udogodnienia). I wypoczęci ruszyliśmy dalej.

A teraz nie jestem w stanie zasnąć w aucie ... Więc spojrzenie zmienia się może z wiekem równiez.


  PRZEJDŹ NA FORUM