Kamikadze czy zabójca?
jazda z krótkimi przerwami lub bez snu
Temat zaczyna być nudny i miałem nie pisać,ale....Jazda bez noclegu jest sporym wyzwaniem,ale możliwym do realizacji.Jeśli posiadamy spore doświadczenie i predyspozycje do takiego wysiłku nie musi być czymś niebezpiecznym.Proszę tego wpisu nie traktować jako zachęty do takich wyczynów a wręcz odwrotnie-kierowcy mniej wprawni a do-tego nie przywykli do jazdy nocnej niech sobie darują.Jedni z nas nie wyobrażają sobie takiej jazdy a inni np.dwóch noclegów w trasie a wypadek mogą mieć jedni i drudzy(nie koniecznie daleko od domu)Zawsze udawało się tak,iż nie miałem dziwnych niespodzianek na trasie,ale było i tak,że w okolice Igumenicy jechałem 45godzin.Wypadek na autostradzie na Węgrzech tuż przed granicą Serbską,który spowodował jej zamknięcie na ponad 7g a ta sytuacja wywołała niesamowitą kumulację samochodów-granice,bramki itd.poruszonyWówczas też dałem radę,ale faktem jest,że odsypiałem prawie dobę lecz był to przypadek ekstremalny.


  PRZEJDŹ NA FORUM