Kamikadze czy zabójca?
jazda z krótkimi przerwami lub bez snu
    ssaternu pisze:

    Miałem "szczęście" z wyjazdem 24h to dlaczego bym nie wytrzymał 15h?
    Zacznij przytaczać obiektywne argumenty (nie moim zdaniem, ja zrobiłem).
    Dlaczego nie mieliby wykazać w badaniach że istnieja ludzie którzy mogą bezpiecznie prowadzić 20h+, jeśli by istnieli?
    To chyba byłby przełom bo niespotkalem się z takimi wynikami badań.


Kluczem do porozumienia, jeśli chcemy je osiągnąć, jest zrozumienie tego czym dla nas jest bezpieczeństwo. Jak widać czym innym dla Ciebie a czym innym dla zwolenników jazdy "ile potrafię".

Problem polega na tym, że wsiadając za kółko ZAWSZE godzimy się na pewną dozę ryzyka- bo przecież na drodze może nas dopaść np. cudzy błąd, nieprzygotowanie itd. Wiesz co wyszło z badań- że przy prędkości 0km/h wypadków śmiertelnych nie będzie wcale.

Brak snu i pogorszona (stosunkowo) koncentracja z tym związana to tylko wąski wycinek niebezpieczeństw, jakie mogą nas spotkać na drodze.
Weź też pod uwagę to, że każdy organizm jest inny, ja np. jestem typem sowy (albo mam też problemy hormonalne oczko- ale naprawdę bardziej skoncentrowany się czuję wieczorem i w nocy niż rano. Nie raz gorsze rzeczy na drodze robiłem jadąc gdzieś rano. Wiele osób tak właśnie ma, może to wynikać np. z podwyższonego naturalnie poziomu kortyzolu wieczorem.

Wreszcie- ludzie są różni i dobry kierowca, właśnie z predyspozycją, wyobraźnią będzie bezpieczniej prowadzić po 20h bez snu niż przysłowiowa baba za kierownicą w pełni wypoczęta.

Podsumowując: nie ma innego racjonalnego sposobu na bezpieczeństwo na drodze jak tylko indywidualne przemyślenie i ocena własnych możliwości. Wmawianie komuś na siłę, że bezpiecznie może prowadzić tylko X godzin jest naiwnym spłycaniem problemu bezpieczeństwa na drodze.



  PRZEJDŹ NA FORUM