Dojazd do Grecji autem
A propos ważności dowodu osobistego/paszportu: przepisy, umowy międzynarodowe to jedno, a człowiek stojący na granicy, czyt. urzędnik, to drugie. Niefajnie byłoby przejechać 1000 km i nie móc kontynuować podróży przez jakiegoś barana na granicy.

Wprawdzie to co innego, ale pamiętam moją nieudaną próbę przejazdu przez granicę słoweńsko-chorwacką przeznaczoną tylko dla Słoweńców i Chorwatów (niestety, moja nawigacja o tym nie wiedziała) i nieugiętość słoweńskiego pogranicznika. Może gdybym trafił na kogoś bardziej ludzkiego, przejechałbym bez problemu (zwłaszcza, że był upał, a w samochodzie była dwójka dzieci). Z czynnikiem ludzkim nie wygrasz oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM