Dzięki za wpisy ale mnie bardziej interesują rzeczy których się nie dowiem ze strony przewoźnika, jak jest z kolejnością wsiadania na pokład, czy to jest wyścig czy raczej spokojny trucht? Jeżeli koto pierwszy ten lepszy to już sobie wyobrażam wycieczkowiczów pędzących po pasie startowym do samolotu, dobry temat na komedię, moja wizja związane jest z możliwością wykupienia pierwszeństwa wsiadania i miejscówki. Linie zapraszają na odprawę 2 godziny wcześniej, czy może przyjść np. 3 godziny przed? I takie tam nietypowości. Pozdrawiam. |