Podróż do Grecji własnym samochodem
najlepsze trasy, koszty podróży itp...
Hmmm, miała być luźna relacja z pierwszego wyjazdu a tu się rozpętał wątek o winietkach.
Absolutnie nie jestem expertem, przekonany byłem, że to już wielokrotnie wałkowano na tym forum.
Co wiem to piszę:
Słowacja:
Ja na pierwszej stacji (dosyć daleko była od granicy, ale spokojnie, do niej nie była potrzebna) poprosiłem normalnie po polsku o winietkę miesięczną na osobowe za 14 euro. Taka mi pasowała ze względu na długość wyjazdu. Sprzedawca dziurkuje gdzie trzeba, płacimy, paragon pasiłoby wziąść, ja nie wziąłem. Już u siebie w samochodzie przyklejamy od wewnątrz auta w prawym górnym rogu (z perspektywy kierowcy) a na kuponie kontrolnym piszemy numery swego auta. Kupon kontrolny i naklejka są razem, to jeden papierek. Jest instrukcja po słowacku i rysunek gdzie przykleić. Kupon musisz mieć przy sobie w razie kontroli byś pokuty nie zapłaciłwesoły
Węgry
Pierwsza stacja jest też daleko i w dodatku w remoncie. Następna była za takim śmiesznym rondem gdzieś w polach.
Mówimy (ja pokazałem kartkę bo sobie wydrukowałem) Matrica D1 i numer rejestracyjny auta, cena 4780Ft, na miesiąc bp taka mi pasaowała. Przy kasie była wywieszka i jeszcze na niej palcem pokazałem która. Pani spytała jeszcze z jakiego kraju jestem, pokazała chyba na wyświetlaczu czy dobry numer rejestracyjny, musiałem coś podpisać chyba. Zapłaciłem. Pani mówiła po angielsku, to rzadkie w tym kraju.
Dostałem paragon i taki dłuższy wydruk, były tam: mój numer auta, mój kraj, cena i masa innych danych a także pieczątka stacji. I to wszystko, jesteś w systemie, możesz jechać po autostradach.
Słyszałem, że trzeba te dokumenty z miesiąc przechowywać jako dowód w razie jakby coś im się w systemie zrypało.
Powyższe to sposób klasyczny. Można oczywiście przez internet ale nie praktykowałem więc niech się inni wykażą wiedzą.


  PRZEJDŹ NA FORUM