Oczywiście,że nie mają z nami większego problemu i raczej nas lubią do tego z wzajemnością a w najgorszym razie są obojętni.Tylko z tegorocznego wyjazdu mógłbym przytoczyć kilka pozytywnych przykładów sympatii od rabatów w sklepie po podbiegającego za naszymi samochodami właściciela plażowego baru i wołającego ceść na widok tablic Pl.Jak się okazało mąż naszej rodaczki Moniki,która mogła poplotkować w ojczystym języku.W Delfach właściciel sklepu poprosił by zaczekać do opuszczenia sklepu przez Rosjan bo dla nas są inne ceny itd.To niby drobnostki,ale sympatyczne.W Grecji byłem teraz x6 i to co zauważam to wzrost liczy turystów z Pl to z jednej strony cieszy,ale ii niesie obawy czy nie będzie przełożenia na wzrost negatywnych zachowań pasujących dobre relacje. |