polaki biedaki cebulaki |
matt pisze: Zamiast tego można tu spotkać półboga CA, władcę prędkości Ssaternu i tysiące pytań "na jakiej stacji zatankować" No i masz. A tak długo udawało mi się nie zabierać tu głosu a mimo to zostałem wywołany. Matt, drogi frustracie, pokaż proszę, bo nie potrafię znaleźć, gdzie są tu na forum stworzone przez ciebie "inspirujące fotorelacje"? Jeśli ich nie ma, to jako "władca" nakazuje ci ucichnąć na 10 lat. Arnidis, powiedz wprost w których hotelach i tawernach, Polacy są niemile widziani przez ciebie i twoich greckich kolegów, a będziesz miał cebulaków (jak ich to nazywasz), zarabiających 4 razy mniej od Niemców z bańki (nie wiem, czym ty się wtedy będziesz zajmował, ale to już nie mój problem). Jeśli nie, to zamilcz i grzecznie im usługujcie. Ja i tak omijam Riwierę Olimpijską szerokim łukiem. Śmieszy mnie natomiast, to twoje wyliczanie jabłek zabranych ze śniadania, to jest typowo Polskie zachowanie. Często jestem w delegacji, ostatnio w Niemczech w hotelu tak jak inni Niemcy, zabrałem sobie owoc na później (o 7:00 rano nie mam na niego ochoty),i co, miałem tracić godzinę czasu na poszukanie spożywczego zamiast jechać bezpośrednio do firmy załatwiać sprawy warte setki tysięcy euro? W innych krajach, jeśli klient hotelu nie może zjeść śniadania czy innego posiłku, zostaje mu to zapakowane na później (jeśli wcześniej zgłosi taką potrzebę), może ty i twoi koledzy powinniście się nad takim rozwiązaniem zastanowić? W końcu klient za ten posiłek zapłacił, a na wakacjach nie wszystkim chce się wstawać o 7:00 rano. Aaaaa już wiem gdzie jest problem, najsampierw taki "delikwent" musi uiścić u was odpowiednio duży "napiwek". Osobiście nie spotkałem się z takim zachowaniem greków, wskazującym na jakąkolwiek niechęć (choć nie jestem hojny w napiwkach), za to spotkałem się wiele razy z radością, że klient znowu wrócił i zamawia. |