I znów mi wstyd, że jestem Polką...
Cóż za debiut teatralny!

Na naszej Agorze ujrzeliśmy bohaterkę dramatu greckiego....
Brawa... Medyk na scenie!

26 letnie ciało z umysłem zakompleksionej roztrzęsionej nastolatki...
wyszło na scenę...
Rozdarła bluzkę dla gawiedzi, zarzuciła włosy, rozmazała makijaż...
i przystąpiła do obrzucania kałem ojczyzny swej...

Alkobolowy wybryk i nieszczęśliwy wypadek (wszak chciał ktoś guza nabić komuś, a nie zabić) stał się na scenie przyczynkiem dramatu owego... Atlantydy zatopienie niczym w porównaniu z tą katastrofą w oczach Medycznej aktoreczki!
I już nasza aktorzyna wznosi histeryczne krzyki na scenie...
że znowu... podkreślam znowu... ona się wstydzi, że jest polką z małej litery.

Wykrzykników po sześć i tylko samobiczowania brak w tym żenującym emocjonalnie ekshibicjonistycznym show...





Doceniając talent i niechęć do ojczyzny przodków Twych... oraz jako mężczyzna-zadaniowiec w imieniu pewnie nie tylko swoim wygłoszę odezwę:

O wstydząca się i za nas i za siebie Medyczko!
Jeśli wstyd za tą stojącą pijanym bydłem Polskę stał już (jak widać) zbyt bolesny...
wyjedź o nieskalana zawstydzona...
wykaż się działaniem...
podrzyj polski paszport...
emigruj na np. zamglone wyspy...
a potem już nie wstydząc za nowych rodaków wróć do Grecji, nawet i na Kretę,
by dumnie strzepywać nowiutkim UK-paszportem wymiociny z synów Albionu na chodnikach Malii!


I Ty będziesz szczęśliwsza... i nam też pewnie gorzej nie będzie oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM