Moje wielkie greckie wakacje - Zakynthos 2014
Po oględzinach NAVAGIO od góry poszliśmy ścieżką w drugą stronę, po przejściu około 1 kilometra niestety ścieżka ostro zakręcała w strone zatoki wraku od góry, niestety zrobiło się bardzo ostro i dość nie wygodnie, a mając sandałki na nogach stwierdziliśmy że jednak buty by się przydały co najmniej trekingowe, więc obejrzeliśmy zatoczkę po drugiej stronie cofnęliśmy się do samochodu i pojechaliśmy na koniec wyspy do Skinari

Następnie wybraliśmy się na koniec wyspy, jest tam dość wietrznie i są tam jeszcze 2 wiatraki co prawda z komercjalizowane i mnóstwo schodów w dół do niby plaży. Woda krystalicznie czysta to prawda, drabinka do wody i schodzi się od razu na głębokość tak 20-25 m pod tymi schodami którymi się schodzi na dół jest błękitna grota, atrakcji co nie miara włącznie z rybkami które podskubują człowieka jęzor


Po kąpieli i foceniu Hołek wytyczył nową trasę okazało się że trasa wiedzie po wschodniej stronie wyspy, więc na naszej drodze znalazła się plaża o dziwnej nazwie XIGIA ale po zejściu na dół już wiedzieliśmy dlaczego taka dziwna nazwa może pochodzi ona od zapachów które panują tam na dole niby kąpiel w tych wodach działa zbawiennie na skórę i ma znakomity wpływ dermatologiczny, wszystko by było OK ale smród jaki tam panuje niestety odstraszył nas po kilkunastu minutach kąpieli, skóra śmierdziała do samego hoteliku aż się wykąpaliśmy. Plażę zatoki wraku zostawiliśmy na następny tydzień ale okazało się że pogoda popsuła się i były pewne kłopoty ale czy udało się nam tam być to już innym razem pan zielony

BRAK SŁOŃCA I SŁABO WIDAĆ KOLORY


  PRZEJDŹ NA FORUM