Moje wielkie greckie wakacje - Zakynthos 2014 |
W poniedziałek drugiego tygodnia pobytu wreszcie wybraliśmy się do Porto Vromi, by popłynąć do sławnej zatoki Wraku, ale po drodze zwiedziliśmy jeszcze miejscowość EX CHORA jest tam podobno najstarsza Oliwka która liczy między 2000 a 3000 lat, tak piszą w przewodnikach, dodatkowo w gaju oliwnym trafiliśmy na dziwne studnie na takiej polance a było ich z 10 podobno czerpali z stamtąd wodę do picia. Ale nie tracąc czasu pojechaliśmy dalej. Wyczytałem że z Porto Vromi statki wycieczkowe pływają najtaniej, od 12 do 15 Euro z godzinnym pobytem na plaży i zwiedzaniem błękitnych grot, tak więc FULL wypas, zadowoleni ceną bo zapłaciliśmy tylko 10 eurosów (normalna cena w sezonie 30-35 e )od osoby, płyniemy ostatnim kursem do NAVAGIO Na statku było około 20 osób, połowa zasiadła na przedzie statku w znakomitym chmurze, niestety nie przeczuwając co się może stać za chwile, tak naprawdę ja i moja połówka też tam chcieliśmy zasiąść, niestety kapitan na wygonił na tył statku gdzie były normalne miejsca siedzące, wypływając z zatoki woda była bardzo spokojna ale jak tylko opuściliśmy port okazało się że morze jest tak wzburzone że woda jak uderzała o przód statku to nas z tyłu podlewała po 10 minutach rejsu wycieczkowego byłem już prawie cały mokry, ale podniecony podrożą czekałem na to co zobaczę za kolejnym zakrętem, i okazało się że zaraz zobaczyłem jak 2 kolesi z przodu niosą laskę za ręce i nogi od przodu statku do kapitana, laska chyba opiła się tyle wody słonej że prawie zemdlała, za chwile reszta foczek też wróciła pod zadaszoną część naszego okrętu, nawet ten piękny makijaż woda morska rozmazała im po twarzy Cały rejs trwał nie więcej niż 20 minut i za zakrętu wyłonił się widok WRAKU no cóż byłem pod wrażeniem że będę miał całą plażę dla 20 osób, po ogromnych falach zbliżaliśmy się do brzegu, ale nagle kapitan zaczął obracać statek i stanęliśmy tyłem do plaży tak z 50 m od brzegu, coś tam krzyknął potem coś powiedział że ONLY PHOTO i tak na chwile się zatrzymaliśmy po czym ci co jeszcze nie zwracali treści żołądkowych za burtę i mieli siły na ONLY PHOTO sztucznie się uśmiechali do PHOTO tak więc kapitan wyszedł i powiedział że laska jest nie przytomna niestety wracamy do portu bo nie wie co się z nią stało ??? Jednym słowem MASAKRA, jak to wracamy ??? ja tu chciałem zejść na plaże, ale niestety nie było mi dane, uuuuuuuuuu złość we mnie wzrastała, no ale wracając mieliśmy wpływać do błękitnych grot, niestety kapitan ciągną smugę do port, ze względu na foczki które chciały tak podziwiać widoczki Jak dopłynęliśmy do portu niestety moja złość się wylała i tu po rozmowie z kapitanem zostało nam zwrócone połowę ceny, wolał bym już mieć to zwiedzanie za sobą ale niestety i może dobrze bo nie odpuściłem sobie tej plaży a okazało się że innym statkiem widzieliśmy dużo więcej O tym napisze w następnym odcinku W drodze do PORTO VROMI WOW nikogo nie MA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mała plaż w porcie |