Najlepsza trasa do Grecji?
    ANNA15 pisze:

    Witam serdecznie wszystkich Grekomaniaków. Planujemy z mężem wyjechać po raz pierwszy do Grecji i w dodatku własnym samochodem. Przeglądam i przeglądam ten wątek i się pogubiłam Czy ktoś z bardziej doświadczonych mógłby podpowiedzieć parę rzeczy?
    1. Trasa Lubin (ok.Legnicy i Wrocławia) - na 90% Pilion (za namową Taurusa)- która najlepsza?
    2. Czego lub jakich miejsc unikać?
    3. Jakie dokumenty należy mieć przy sobie?
    4. Inne ważne rzeczy na które zwrócić uwagę?


WSZYSTKIE te kwestie zostały przedyskutowane tutaj już na trzydziestą piątą stronę, ale się "poświęcę", żeby coś się działo- zwłaszcza, że środek zimy i sama myśl o trasie do Grecji powoduje, że mi cieplej bardzo szczęśliwy Oczywiście żartuję, tak poważnie nie mam Ci za złe, że pytasz- nie lubię zgrywać forumowego "nazi".

1. Jakkolwiek byleby do Budapesztu. Każdy ma swoje preferencje i tutaj wiele nadyskutować się nie da. Potem trasa też jest w zasadzie "jedna": Serbia, Macedonia wzdłuż E75.

2. Kłopotów oczko Tak poważnie, jedziesz przez stosunkowo cywilizowane kraje do cywilizowanego kraju. Na tyle cywilizowane, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, że jakieś miejsce jest jednoznacznie niebezpieczne i czegoś należy unikać. Należy zachować ostrożność podróżną, tankować na markowych stacjach benzynowych itd. Nic ponad to, co należy robić w trasie po Polsce.

3. Wystarczą dowody osobiste i zielona karta w Macedonii. Jak ją zdobyć- napisane dosłownie kilka postów wyżej. Poza tym klasyka w podróży zagranicznej: dobre ubezpieczenia dostosowane do własnych potrzeb. Jeśli macie czas i ochotę, wyrobić sobie także karty EKUZ- ale podstawą niech będzie dobre ubezpieczenie medyczne.

4. W odniesieniu do pkt 2, nie ma nic krytycznie istotnego w tej trasie. Jedziesz przez środek Europy.
Natomiast warte uwagi są dwie typowe dla tej trasy rzeczy- nie dla każdego jest to istotne: w sezonie w miarę możliwości unikać podróży w weekend, a jeśli to niemożliwe, to... modlić się, żeby na granicy węgiersko-serbskiej było w miarę luźno. Druga kwestia to ceny paliw: ogólnie mówiąć, warto tankować w Polsce, Serbii i Macedonii. Oczywiście w Grecji też "warto", jeśli stawką jest pusty bak, ale trasę można tak "wymierzyć", żeby jednak zalać jak najwięcej w ww. krajach. Sprowadza się to po prostu do tankowania pod korek na stacji zaraz przed granicą grecką + takie wymierzenie zużycia paliwa w Grecji przy powrocie, żeby mieć w miarę pusto zaraz za granicą macedońską.


  PRZEJDŹ NA FORUM