Najlepsza trasa do Grecji?
Panowie (i Panie),

O czym tu dyskutować? Kwestia tego, czy warto mieć AC to to samo co kwestia KAŻDEGO INNEGO ubezpieczenia. Składka ubezpieczeniowa to po prostu opłata za niwelację ryzyka wesoły Każdy musi samemu rozważyć, czy płacenie składki jest warte obniżenia danego ryzyka, czy nie.

Samochód nowy- powiedzmy 5 letni: na pewno AC warto mieć, bo ewentualna utrata wartości w przypadku zdarzeń jest ogromna w/s do składki.
Samochód 5-10 letni: "To zależy" za ile go kupiliśmy, jakie mamy możliwości i ile wynosi składka.
Samochód > 10 letni: Poza tym, że nie wszyscy AC do takich wozów sprzedają (do niedawna wręcz nie było możliwe kupno), to wysokość składki wydaje się już niewspółmiernie wysoka do wartości całego wozu. Jeśli np. przez 4 lata płacenia składek, ich suma zbliża się do równowartości samochodu, to pytanie zasadnicze jest takie, jakie jest ryzyko, że w ciągu 4 lat nastąpi "szkoda całkowita"? Bo przykład miski olejowej w takiej sytuacji jest mało trafiony i miska będzie dużo tańsza niż nawet składka półroczna.

We wszystkich przypadkach poza pierwszym, trzeba świadomie skorzystać z teorii kosztu alternatywnego, która często stoi w sprzeczności z instynktem i "racjonalizacją" swoich zachowań.
Przykładowo, płacę AC 3 lata ze składką 1000zł rocznie a w czwartym roku rozbijam lekko samochód i płacę za naprawę 2000zł, które pobieram z AC. Pomijamy wzrost składki. Na pierwszy rzut oka, super, że miałem AC, bo nie muszę płacić 2000zł za naprawę. Ale szybka kalkulacja kosztu alternatywnego pokazuje, że i tak jestem "w plecy" o 1000zł. AC opłaca się TYLKO wtedy, kiedy suma składek < sumy wypłaconego odszkodowania i tylko wtedy warto się cieszyć, że się "miało AC" bardzo szczęśliwy

Samo ubezpieczenie typu assistance na wyjazd zagraniczny to troszkę inna historia, bo ceny, zakres ale i okres ubezpieczeniowy troszkę inny i znów zyski w razie awarii w/s do cen składek wychodzą korzystnie.


  PRZEJDŹ NA FORUM