Koniec ofert all inclusive w Grecji ;) Bo się nowym rządzącym nie podobają ...
    pawelh pisze:

    Jeśli tłumaczymy,że część stylu pracy jest podyktowana klimaa totem to się z tym zgodzę bo czasem tak grzeje,że się na plażę nie chce nawet wychodzić.Tylko jak to przełożyć np na pracę banków(klima)czynnych kilka godzin na dobę i pozamykanych w sobotę.Zwróciłem na to uwagę w ubr w Sparcie bo chciałem coś załatwić idiabełKtoś wcześniej napisał,że kijem Wisły nie zawrócimy i niech tak zostanie.aniołek


Jak już jedziemy całkowitym OT, to niech tak zostanie.
Jeśli chodzi o godziny otwarcia banków, no to cóż. Dyktowane są zapewne wieloma czynnikami, m.in:

- Popytem na takie usługi. Jak pewnie wiesz, Grecy za bankowością szeroko pojetą nie przepadają i podejrzewam, że popyt na usługi bankowe jest tam stosunkowo niewielki. A co trzeba, to się załatwi w godzinach pracy banku. Widziałeś tam kiedykolwiek kolejki w oddziałach?
Zresztą w ogóle Polacy, jako jedni z niewielu narodów europejskich, lubują się w takich usługach (to dobrze!) i u nas oddziały rosną jak na drożdżach, chociaż mamy najnowocześniejszą na świecie (tak, tak!) bankowość internetową.

- Uwarunkowaniami historyczno/społecznymi. U nas np. się też utarło, że poczta czy piekarnie (to się ostatnio zmienia, ale przez wiele lat było inaczej) pracują raczej "rano".

- Charakterystyką branży, która tak robi, bo "może". Istnieją również branże, w których normą jest praca po np. 10 czy 14h.

Za F. Basiatem- trzeba patrzeć nie tylko na to, co widać ale na to, czego nie widać. Zwróć uwagę na godziny otwarcia barów, restauracji, sklepów, marketów. Tutaj Grecja wcale nie odstaje, a jeśli już, to "w górę".

Szerzej, w oderwaniu od Grecji: Celem pracy nie jest praca, tylko wytworzenie produktu/usługi/dobra dla KONSUMENTA. I jeśli da się wytworzyć odpowiadającą konsumentowi wartość pracując 4h dziennie, to nie ma sensu pracować 8h. Wbrew porozom, 8h dzień pracy to nie żadna "zdobycz" towarzyszy marksistów- w XIX wieku gospodarki rynkowe doszły do +/- tej wartości samoistnie. A potem zabrali się za to właśnie towarzysze wszelkiej maści i tak już zostało. Całkiem prawdopodobne, że gdyby rynek w XX wieku miał okazję rozwijać się normalnie, to dziś wszyscy pracowaliby po 4h.

Wklejam link dla zainteresowanych tematem- bardzo porządna, rzeczowa i naukowa analiza rozwoju rynku w UsA w XIX wieku. A propos naszej rozmowy- kluczowe jest to, że wolnorynkowa gospodarka sama w sobie powoduje ogromne podwyższenie wydajności pracy a także skrócenie dnia pracy. A to wszystko jeszcze co prawda w trakcie rewolucji przemysłowej, ale przed rewolucją technologiczną.

http://mises.pl/blog/2015/01/27/benedyk-dziki-kapitalizm-w-stanach-zjednoczonych/

Jasne- to wszystko brzmi lekko zabawnie w kontekście mocno socjalistycznej Grecji, no ale jednak- prawa fizyki i ekonomii są niezmienne. Szkoda, że para pracowitych Greków idzie w gwizdek biurokracji i socjalizmu (tak jak i u nas!), no ale cóż...

A przyczyny obecnego stanu rzeczy w Grecji- kryzysu, nadmiernego zadłużenia itd- są wielorakie, skomplikowane i naprawdę naprawdę nie sprowadzają się do stwierdzenia, że "Grecy są leniwi". Jeśli ktoś ma ochotę czytać moje kolejne wynurzenia, to mogę w miarę krótko postarać się naświetlić ten temat.


  PRZEJDŹ NA FORUM