Koniec ofert all inclusive w Grecji ;) Bo się nowym rządzącym nie podobają ...
Szanowni,

Piękna dyskusja się wywiązała wesoły
Skoro już tak rozmawiamy, to ja chciałem jeszcze zauważyć i rozgraniczyć dwie sprawy związane z tematem:
- "Pracowitość" Greków w sensie potocznym, tzn. podejścia do pracy, szybkości wykonywania swoich obowiązków, a nawet sumienności itd.
- Spojrzenia na temat od strony bardziej profesjonalnej, ekonomicznej- czego skromnie się podjąłem. Głównie w odpowiedzi na sugestie, mniej lub bardziej wprost, że obecne kłopoty ekonomiczne Grecji wynikają z "lenistwa" Greków.

To zupełnie różne sprawy- czego dowodem były dane, które przytoczyłem. Wydajność pracy i czas pracy w Grecji jest średnio wyższy niż w Polsce. Oczywiście- statystyka jest jak strój bikini, pokazuje dużo ale ukrywa to co najważniejsze. Moim celem absolutnie nie było deprecjonowanie pracowitości Polaków. Jednak z danych wynika jasno, że ciągle (w 2012 roku) grecka gospodarka była mimo wszystko lepiej zorganizowana niż polska i pozwalała Grekom na osiągnięcie większej wydajności. Być może- w kontekście stereotypowej opinii o Grekach- mówi to więcej o naszym nieszczęśliwym kraju, rządzonym od 25 lat przez postokrągłostołową sitwę- ale to inny temat.

Stereotypowe spojrzenie na Greków i "leniwą" atmosferę małych miejscowości turystycznych w szczycie sezonu może dawać złudne wrażenia. Jak zajrzycie "pod blat" i okaże się, że ta miła pokojówka, człowiek za barem czy kelner w restauracji to ten sam człowiek, dzień po dniu, od rana do nocy, to optyka zaczyna się zmieniać. Leserów i nierobów da się znaleźć absolutnie wszędzie. Kto nie spotkał na drodze swojej kariery leniwego czy co gorsza nieuczciwego polskiego pracownika, niech pierwszy rzuci kamieniem. Przy czym powtarzam jeszcze raz- absolutnie nic do Polaków nie mam, po prostu nie do końca lubię stereotypy, zwłaszcza te nieprawdziwe.

Wreszcie, na pewno super wygodnie jest patrzeć na sytuację Grecji i tłumaczyć sobie jej przyczyny "leniwym narodem". A polityczno-biurokratyczno-banksterska sitwa tylko śmieje się do rozpuku z tego, że ich propaganda odnosi sukces. Zaręczam Wam, że Goldman Sachs, JP Morgan do spółki z eurokratami mogli wybrać sobie każdy inny peryferyjny kraj strefy euro do podobnych działań na instrumentach podchodnych (głównie na CDS) i doprowadzić do podobnej sytuacji budżetowej. Nie Grecy jedni mają i mieli duże długi.
To, że niedawno zdecydowali "demokratycznie", że pożar najlepiej będzie ugasić benzyną, to już inny temat- ale nie ma tego złego. Najlepiej ludzie uczą się na własnych błędach.


  PRZEJDŹ NA FORUM