Koniec ofert all inclusive w Grecji ;) Bo się nowym rządzącym nie podobają ... |
Jacek44 pisze: Trochę informacji z dzisiejszej prasy - zapraszam do lektury. Może to komuś wyjaśni problem. http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/dzis-waza-sie-losy-grecji-siedem-faktow-ktore-musisz-znac,515618.html Wszystko spoko, tylko oczywiście- w stylu iście TVNowym- chamska manipulacja sugerująca, że kłopoty wzięły się z niby wysokich zarobków: 2. Skąd kłopoty? Przed kryzysem w 2008 roku Grecy zarabiali średnio 6657 złotych, a Polacy 2437 zł. Średnie wynagrodzenie w Grecji w 2013 roku wynosiło 965 euro netto, czyli ponad 4 tys. złotych. W tym samym czasie przeciętna pensja netto w Polsce wynosiła 623 euro, czyli blisko 2,6 tys. złotych. Natomiast bezrobocie w 2008 roku wynosiło 7,7 proc. Pod koniec 2014 roku bezrobocie w tym kraju przekraczało ponad 25 proc. Jednak najgorzej było we wrześniu 2013 roku, kiedy to bez pracy było 28 proc. Greków. Według oficjalnych prognoz grecka gospodarka w 2014 r. odnotowała wzrost o około 0,6 proc. Według prognoz w 2015 roku wzrost PKB ma przyspieszyć do 2,9 proc. Ten akapit- przypisując mu najlepsze chęci- w ogóle nie udziela odpowiedzi na pytanie "skąd kłopoty". A w Niemczech zarabiano pewnie jeszcze 2x tyle a w Bangladeszu 5x mniej. Wiele to nie wnosi do dyskusji. Problemem podstawowym były równe stopy procentowe EBC dla całej strefy Euro, ale różne stawki rentownośći obligacji między "północą" i "południem" strefy Euro, a w Grecji było to widoczne najbardziej- bo do tej naturalnej różnicy doczepiły się banki inwestycyjne i zaczęły "grać" i zakładać się o niewypłacalność Grecji. Paradoksalnie- w opracowaniach polskich na temat tego, czemu niby warto wstąpić do strefy Euro, podawało się "niższe stopy procentowe" jako główny argument. Po casusie Grecji, raczej nikt już o tym nie mówi Nienautralnie tani dla danej gospodarki kredyt + brak własnej waluty (czyli brak ewentualnej możliwości jej deprecjacji) i problem gotowy. |