Do poczytania i do przemyślenia - dwa ciekawe artykuły...
Będąc kiedyś na Kos wybraliśmy się na wycieczkę do Turcji, niestety nieopatrznie w poniedziałek, opiliśmy się wtedy soku z pomarańczy, bo był 3 x tańszy od greckiego. Wracając z portu mimochodem wspomnieliśmy, że największą atrakcją u sąsiadów był tani sok i czemu aż taka różnica jest w cenie. A Grek nam na to: oni mają tani a my w czystych szklankach ( bez śmiechu) Przez moment myśleliśmy, że nas wysadzi, ale skończyło się na wywodzie jak bardzo się z Turkami kochają. Nasze stosunki z Niemcami i Rosją można uznać za przyjacielskie. Mimo, iż historia turecko - grecka obiła nam się o uszy, to oczy nam się szeroko otworzyły po jego pełnych emocji relacjach. Czytałam tez kiedyś o pewnym piosenkarzu greckim, który wpadł kiedyś na pomysł zorganizowania pojednawczego koncertu na Cyprze. Pół roku musiał potem spędzić na emigracji, bo w Grecji nie dali mu żyć, jak się pojawiał gdzieś publicznie był obrzucany pomidorami (nie wiem czy zgniłymi). W końcu 400 lat twardej okupacji tureckiej to nie to samo co 123 lata zaborów dla Polski. Poza tym to niejedyna niedola tego kraju, Grecją była przecież podbijana i łupiona bezwzględnie i nieprzerwanie przez wiele wieków,
aż do początku wieku XIX. Wyniszczono ją dotkliwie. Jeśli się patrzy obiektywnie, można zrozumieć tych ludzi, a nawet im współczuć...bo moim zdaniem twór jakim jest UE też nie ma czystych intencji


  PRZEJDŹ NA FORUM