Koniec ofert all inclusive w Grecji ;) Bo się nowym rządzącym nie podobają ...
    Kalimera pisze:

    , że oszukiwanie na składkach dla ZUS, czy przy wrzucaniu w koszty firmy rzeczy, które tym kosztem nie są, to dwie różne sprawy, oszustwo to oszustwo, nie ważne czym jest powodowane.

    Jeśli Twoim zdaniem firma perfidnie oszukująca pracowników nie ponosi winy za to że ich oszukała, bo
    zwyczajnie ominęła może i absurdalne przepisy, to szkoda czasu na dalszą dyskusję z Tobą. Dla mnie kwestia oszustwa w tym wypadku jest jednoznaczna. A skoro tego nie rozumiesz, no cóż. Dzięki takim filozofom mamy w Polsce to co mamy. Oszukujmy, bo nas oszukują ??? Nie świadczy to o dojrzałości i do niczego pozytywnego nie prowadzi.


Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Pisałem, że firma ponosi za to winę realną i w toku omijania niesprawiedliwego prawa nie powinien cierpieć drugi człowiek. Ale winę pierwotną ponosi system, w którym to pracodawca odpowiada za ubezpieczanie pracownika a pracownik nawet nie bardzo ma jak to kontrolować. Trzeba patrzeć dalej niż czubek swojego nosa i w sprawie Twojego męża zawinił nie tylko pracodawca- chociaż on ponosi winę bezpośrednią.

Mąż powinien dostawać 100% pensji brutto i sam ją rozdysponowywać- wtedy problemu by nie było i wtedy dałoby się oszukać pracownika najwyżej o jedno wynagrodzenie.


Rozumiem, że dla Ciebie jakiekolwiek nagięcie prawa podatkowego to już "oszustwo"??? Zatem płacisz PIT np. od prezentów świątecznych czy promocji w sklepach (bo to Twój dochód- wg interpretacji urzędów) a Twoje dzieci składają oświadczenia o darowiźnie na kieszonkowe? Bo jak nie, to "oszustwo"!
Nigdzie nie pisałem, że potępiam Greków- bo męczą się z hydrą biurokracji dokładnie tak jak my a prawo mają w wielu miejscach jeszcze gorsze niż u nas.

Powtarzam- zasadą naszej cywilizacji jest to, że prawa niesprawiedliwego przestrzegać nie trzeba. Zresztą obecnego prawa w Polsce w 100% przestrzegać się nie da, bo jest tak obszerne i w wielu miejscach przeciwstawne sobie- ktoś to nawet chyba wykazał.

Zastanawiam się, czy się zgadzasz z zasadą nieprzestrzegania prawa niesprawiedliwego. Bo jeśli tak, to rozumiem, że w trakcie okupacji niemieckiej nie miałabyś oporów przed denuncjowaniem np. Żydów czy ruchu oporu?


  PRZEJDŹ NA FORUM