Paralia Katerini 2003 |
krzysztof_zarebsky pisze: w 1990 roku w czerwcu maluchem,i duzym fiatem dotarlismy na kemping na chyba Paralie..Namiot,mrówki w nocy w dupe łażące..zadne cuda... za kilka dni pod brame kampingu podjechali gospodarze na swoich brykach,i kto żyw załapał sie do roboty... plewienie pola kukurydzy za 3000 drachm dziennie to był dla mnie poczatek pólrocznej wędrówki po Grecji...Meliki,Veria,Ateny na kilka dni pociągiem,potem na stopa na Peloponez...Okradzimy ze 100 tysięcy drachm przez Polaka płacze ,ale sie nie poddaje... dzis niemma czasu sie rozpisywać,ale pewnie kiedyś mnie natchnie... od 3 lat jeżdzę z moja zona na motocyklu po Grecji i wspominam te piekne i ciężkie czasy... |