Grecki krajobraz czasu kryzysu
Pracowałem na Krecie w 89 roku - niedługo po przyjęciu Grecji do Unii. Placili mniej niż u Niemców ale atmosfera była przyjemniejsza choć praca cięższa chociażby ze względu na upał. Grecja została trochę na siłę przyjęta do Unii żeby uchronić ją przed dużym wpływem ówczesnego ZSSR. Dawano kasę a grecy garściami z tego czerpali. Może gdyby mieli gospodarkę poukładana to by się inaczej ułożyło ale to jednak agencje ratingowe dawały noty na tyle wysokie żeby banki ( szczególnie niemieckie - ciekawe dlaczego ) dawały kasę mimo iż wiedziały że nie powinni dawać. Ale zasada prosta jak chcesz kogoś od siebie uzależnic to daj mu kredyt !!!!. Wojna się nie opłaca.
Nadmiar darowanej kasy zawsze prowadzi do korupcji, gdybyśmy byli na ich miejscu ( Polacy) to też by się tak to skonczylo. Nie chcę ich bronic ale mierzi mnie gadanie ze nie chce im się pracować U tych Greków gdzie ja pracowałem pracowaliśmy wszyscy od rana do wieczora, i nie było lipy.
Tak odnosząc się do jednej z wypowiedzi, żeby emigrowali - są jedną z liczniejszych diaspor na swiecie wieć robią to.
Hodowla ryb jak u Norwegów - strasznie konstruktywne - ale moze ktos lubi te łososie karmione pasza top niech je norweskie - karmione jak kurczaki w hodowli.
Greków zjadł ich własny turystyczny sukces. To własnie w turystyce była najwieksza szara strefa. Dopiero w zeszłym roku dostałem rachunek za kwatere - bez proszenia. Mega hotele które powodują - mega spustoszenia - mega zuzycie wody słodkiej. NIech kazdy kto tam był przeliczy sobie ile wypił wody z plastikowej butelki i ile tych butelek zuzył przez swoj pobyt - teraz to wystarczy przemnozyc przez liczbe turystów - jest jeden z wielu mega problemów do rozwiazania ktore maja Grecy. Zastanowiliscie sie nad tym. Ja akurat mieszkam nad morzem w Gdyni i wiem ile smieci zostaje po sezonie na plazach okolicznych lasach itd. Nie ma tu prostych recept.
Sa miejscowosci gdzie slodka woda w sezonie jest racjonowana dla mieszkancow, zeby starczyło dla hoteli, których notabene nie cierpie.
Można by takie sprawy mnożyc. Jezdzę tam i bedę jezdzil ale wolałem te Grecję - gdzie było pusto i troche prymitywnie, wg mnie powinni zostac przy rodzinnych pensjonatach, z podnoszeniem jakości pobytu - i nie mysle tu o imprezowaniu, ale ciszy spokoju, czystym moorzu, swietnych górach...itd. Ci co nakradli już kasy nie oddadzą tak jak u nas !!!
Ci co jezdza zeby wygrzac tylek - pomoczyc sie w morzu czy basenie ( zgroza w basenie) - spedzaja tam tydzien czy 10 dni i patrza z punktu widzenia turysty beda krytykowac, ze to, ze tamto. Ale pojedzcie na wies - zobaczcie jak sie zrywa winogrona na rodzynki, czy tez oliwki, pomidory i ogórki na grecka horiatiki - pogadajcie z nimi - to to wtedy ma sie inne spojrzenie na to wszystko. Mam greckich przyjaciół, caly czas uczę sie greckiego, nie jezdze do hoteli, szukam miejsc nie zadeptanych - i tam nie widze ani cwaniactwa ani lenistwa a widze ze pracuja zeby jednak cos miec.
W kazdym kraju sa absurdalne przepisy ktore prowadza do jakis kretynskich wypaczen. Ale zawsze troche dystansu i obiektywizmu w ocenach. Troche wyjazdów po za sezonem w miejsca inne niz z folderów i reklam. Wtedy jest inaczej. Zreszta nie dotyczy to tylko Grecji.
pzdr



  PRZEJDŹ NA FORUM