Grecki krajobraz czasu kryzysu |
Mam sąsiada, który ma farmy rybne. Woda głębinowa ze 100m głębokości. Najpierw chciał butelkowac ale potem wpadł na pomysł RYBY. Kupuje ryby z hodowli a po kiku miesiącach pływania u niego w wymuszonej bieżacej i czytstej wodzie - inaczej smakują. Ma certyfkaty EKO - na karmę i produkcję / przetwórstwo. I coraz lepiej mu idzie chociaż lata całe chcial tego zaniechać bo dla klienta najważniejsza zawsze była cena. Ale w końcu jakoscią zaczyna wygrywać. Mowiąc o hodowli - niech mają i EKO i intensywną. Byleby w zgodzie z naturą czerpali z niej Aby mieli coś poza turystyką. Ja tam spędzam 1-2 miesiące w roku. Małe miasteczka, małe porciki, wieś. Co do śmieci - zgoda. Pływałem pontonem w rejnach gdzie nie ma ldzi ani łodzi a wyławiałem butelki po napojach jak i 2 razy wkręciła mi się reklamówka niebieska w śrubę Co do dużych hoteli - są klienci którzy korzystają tylko z takich. Dla nich też powinna być infrastruktura To, że Ty i ja wolimy inne klimaty nie oznacza, że innych turystów Grecja ma nie przygarniać. Są biura podróży, które oferują przelot czarterem, tanimi liniami i apartamenty we wioskach. Nie wiem czy w PL ale moi znajomi z Paleochory raportowali mi, ze pojawiły się takie z klientami z Austrii, Szwajcarii, Norwegii. Oferują niższe ceny niż standardowo ale gwarantują obłożenie kilkumiesięczne |