Kursy walut 06.06.2014 |
Szanowni, Widzę, że w ramach odświeżenia i uporządkowania informacji przyda się kilka ogólnych słów i rad od pasjonata bankowości. Z uwagi na, jakby to powiedzieć, specyfikę naszego rynku bankowego i zawiłość regulaminów, jak zwykle w Internecie powstają dziesiątki różnych bajkowych interpretacji regulaminów, które z rzeczywistością mają niewiele wspólnego. Zatem zaczynamy: - Ostatnie miesiące przyniosły zmianę w polityce organizacji płatniczej VISA w Polsce, która programowo przestawiła się na rozliczanie kart wydanych do rachunków w PLN właśnie w PLN. Zatem prędzej czy później wszystkie banki, które wydają VISĘ w tej chwili, przejdą na system: waluta rozliczeniowa: PLN + % prowizji. Kursy walutowe Visy są bardzo zbliżone do średnich NBP i de facto nie ma na nich spreadu. Płacimy "jedynie" prowizję bankową, która może być wysoka, np. mBank pobiera 5,9%. Inne banki również. - Mastercard pozostaje póki co przy "walutach rozliczeniowych" i tam przeliczanie transakcji polega na przewalutowaniu z waluty transakcji na walutę rozliczeniową (najczęściej to EUR) po kursie organizacji Mastercard (bardzo podobnym do Visa i bardzo korzystnym) a następnie na zakupie od banku ww. waluty rozliczeniowej po kursie banku. Kurs banku jest z reguły niekorzystny. Czasem również przy takim systemie występuje prowizja procentowa, ale jest zwykle niższa. Ogólny koszt takiego przewalutowania sprowadza się z grubsza do tego, co obserwujemy przy VISIE- np. w takim mBanku obydwa rodzaje kart, chociaż rozliczają się inaczej, cenowo są praktycznie identyczne. - W związku z powyższym, póki co żaden bank w Polsce (wg mojej wiedzy) realnie nie orżnie klienta indywidualnego na więcej niż ~ 6% w/s do kursów średnich NBP czyli- z grubsza, szacunkowo- ok %5 w/s do kursów kantorowych. Polecam w razie wątpliwości lekturę regulaminów- ale do 10% prowizji jeszcze nie doszliśmy póki co i jest tak jak napisałem powyżej. Albo korzystny kurs + wysoki procent albo niekorzystny kurs + niski procent, ale innych zestawień póki co nie ma. Istotna sprawa: to *BANK* jako wydawca karty nakłada prowizje i wszelkie reguły dotyczące opłat są do znalezienia w tabelach i regulaminach. - Garść praktyki; istnieją wciąż banki wydające karty przeliczane po kursie organizacji płatniczej bez prowizji (przypominam, "czyste" kursy VISA i MC są bardzo bardzo korzystne, nie raz lepsze niż kursy średnie NBP- w razie wątpliwości polecam kalkulatory walutowe organizacji VISA i MC- do wygooglania): * RaiffeisenPolbank: Visa Platnium, MC WizzAir * PKO SA: Większość, jeśli nie wszystkie karty * Być może jakieś inne, ale nie słyszałem - Ciekawą alternatywą są karty wydane do rachunków walutowych, w przypadku Grecji oczywiście w EUR. Koszty są niewygórowane a bywają takie karty całkiem za darmo (np. Alior Kantor) lub niewielkimi opłatami (BZ WBK, mBank itd.). Rachunki możemy zasilać kupująć walutę właśnie w tym kantorze lub za drobną opłatą wpłacając w oddziałach odpowiedniego banku. Cały czas koncentruję się na transakcjach bezgotówkowych, niestety z reguły jest tak, że te "korzystne" karty mają dodatkowe prowizje za wypłaty z bankomatów. Zatem, podsumowując: - Płacąć kartą wydaną do rachunków w PLN, nie zapłacimy realnie więcej niż około 6% prowizji w/s do kursów średnich NBP- niezależnie od tego, jak bardzo bank przekombinował z procedurą przeliczeniową. - Możemy bardzo tanio lub za darmo uzyskać kartę debetową do rachunku walutowego a następnie rachunek zasilić walutą zakupioną w kantorach internetowych. - Istnieją karty rozliczane w PLN (zarówno kredytowe jak i debetowe) bez dodatkowych prowizji, których kursy są tak samo korzystne jak NBP. - Rulon kilku tysięcy EUR w spodniach jeszcze nikogo nigdy nie zabił i nie ma realnych argumentów przeciwko takiemu podejściu (poza bezpieczeństwem, ale któż z nas da się okraść? )- ale też nie rozdzierajmy szat, bo jak widać, alternatywa bezgotówkowa nadal istnieje i ma się dobrze. Mam nadzieję, że tym wyjaśnieniem załatwiłem temat na najbliższy sezon |